MKS Kluczbork gra w sobotę w Grudziądzu

Do końca rozgrywek zostało jeszcze sześć kolejek. Przedostatni w tabeli MKS ma 29 punktów, a będąca na bezpiecznej 14. pozycji Olimpia - 33. Różnice w dole tabeli nie są duże, gdyż zajmująca 10. miejsce Miedź Legnica też jest zagrożona spadkiem, bo ma tylko o dwa punkty więcej od Olimpii. Nie ma jednak co ukrywać, że w najgorszym położeniu jest MKS, choć w ostatniej kolejce jako jedyny zespół z grona tych walczących o uniknięcie degradacji dostanie trzy punkty walkowerem za mecz z wycofanym z rozgrywek Dolcanem Ząbki.

- Przed nami decydująca faza sezonu - mówi obrońca MKS-u Adam Orłowicz. - W dwóch poprzednich sezonach, kiedy najpierw walczyliśmy o utrzymanie w 2 lidze, a rok temu o awans do 1 ligi mieliśmy udany finisz i wszystko szczęśliwie się dla nas skończyło. Pozostaje wiara, że teraz będzie podobnie.

Zespół z Grudziądza, który przed sezonem był typowany nawet do grona tych mających walczyć o awans do ekstraklasy rundę jesienna miał nieudaną. W 19 meczach zdobył tylko 14 punktów i wydawało się, że nie ma szans uratować się przed spadkiem. Wiosną spisuje się jednak znakomicie. W ośmiu rozegranych meczach (dziewiątym była wygrana walkowerem z Dolcanem) nie doznał porażki. Lepszy dorobek punktowy w tym roku mają tylko zmierzające pewnie do ekstraklasy Arka Gdynia i Wisła Płock. Biało-niebieskich czeka niesłychanie trudne zadanie. Punktów naszej drużynie brakuje, ale wydaje się, że nawet remis w Grudziądzu nie byłby zły.

Po ostatniej kolejce i przegranej 2-4 u siebie z Sandecją Nowy Sącz trener MKS-u Mirosław Dymek zapowiadał zmiany w podstawowym składzie. Najbardziej zagrożeni są środkowi obrońcy: Paweł Gierak, a zwłaszcza kapitan zespołu Łukasz Ganowicz. Można się więc spodziewać, że do składu na pozycję stopera wróci Bartosz Brodziński. Niewykluczone, że zostanie „odkurzony” też drugi środkowy defensor - Radosław Kursa, który niemal cały sezon przesiedział na ławce rezerwowych.