MŚ w pływaniu. Rekord Polski Kornelii Fiedkiewicz. Do kwalifikacji olimpijskiej to za mało

To pierwszy, seniorski rekord kraju Kornelii Fiedkiewicz. 22-latka z Legnicy w swoim wyścigu płynęła na drugim torze a jej czas - nowy rekord Polski - 54.01 był siódmym wynikiem półfinałów. To wynik o 0.21 sekundy lepszy niż dotychczasowy rekord, który już od pięciu lat należał do doświadczonej Katarzyny Wasick. Najlepszy czas eliminacji należał do Holenderki Marrit Steenbergen (52.53), która będzie z pewnością jedną z faworytek do podium.
Co ciekawe - rekord kraju nie daje niestety Fiedkiewicz indywidualnej kwalifikacji na Igrzyska Olimpijskie, które na przełomie lipca i sierpnia organizuje Paryż. Minimum to 53.61 i co prawda można się starać o nie do czerwca, ale Polska musiałaby jeszcze sporo urwać ze swojej życiówki. Pierwsza okazja już w piątek, w finale mistrzostw świata. Start o godz. 17.02.
- Jestem bardzo szczęśliwa z mojego pierwszego, indywidualnego rekordy Polski seniorek. Już rano płynęło mi się bardzo dobrze. Popołudniu chciałam dać z siebie wszystko i zobaczyć na co mnie stać. To dało pierwszy, indywidualny finał mistrzostw świata - powiedziała po starcie Fiedkiewicz. - Już od dłuższego czasu myślałam o tym, kiedy uda mi się pobić pierwszy indywidualny rekord Polski. W końcu to się udało. Dla mnie to magiczny moment. Jestem z siebie dumna. Teraz nie mam nic do stracenia. Jestem tutaj po to, aby zaprezentować Polskę najlepiej jak potrafię - dodała. W sobotę rano popłynie jeszcze na 50m stylem dowolnym.

Nawet jeśli Fiedkiewicz nie osiągnie minimum przed igrzyskami, to może jeszcze dostać zaproszenie od światowej federacji, ale pod warunkiem, że mniej zawodniczek wywalczy minimum.

Fiedkiewicz od pewnego czasu trenuje w Wielkiej Brytanii, chociaż wciąż reprezentuje barwy Juvenii Wrocław i ma kontakt z trenerem Grzegorzem Widanką. Jak widać - zmiana otoczenia jej służy. W sierpniu przywiozła cztery medale z mistrzostw Europy do lat 23, a teraz dobrze radzi sobie na MŚ. Nie tylko indywidualnie. Sztafeta 4x100m stylem dowolnym - w której płynęła (Wasick, Fiedkiewicz, Famulok, Maik) - niespodziewanie w finale zajęła znakomite czwarte miejsce i jest już pewna wyjazdu na igrzyska. W Paryżu zobaczymy także naszą sztafetę mieszaną 4x100 zmiennym, która w Dosze również była czwarta. Fiedkiewicz płynęła w półfinale. W finale zastąpiła ją Wasick.

Na półfinale swój indywidualny start na 100m klasykiem zakończyła inna reprezentantka Juvenii Dominika Sztandera (12. miejsce).
- To był kolejny wyścig, który pokazał, że pływam na równym poziomie. Co poszło nie tak? Nie wiem. Czy to może taki okres w tym sezonie... Wydaje mi się, że troszkę w półfinale zabrakło prądu. Cieszę się, że jest stabilizacja - powiedziała Sztandera. Ona ma już indywidualną kwalifikację olimpijską. Wywalczyła ją na poprzednich MŚ w Fukuoce. To będzie dla niej debiut na igrzyskach. Pewnie popłynie tam także w sztafecie mieszanej.

Szóste miejsce w finale 50m stylem grzbietowym zajęła Adela Piskorska. Dziś reprezentuje barwy AZS-u UMCS-u Lublin, ale to Dolnoślązaczka. Jako zawodniczka UKS-u Shark Rudna została Odkryciem Roku w sportowym plebiscycie Gazety Wrocławskiej za rok 2021.

Pływackie mistrzostwa świata potrwają do 18 lutego. Polacy prezentują się w nich dobrze, ale brakuje wciąż kropki nad 'i' - czyli medalu. Mamy na koncie dwa czwarte miejsce sztafet. Indywidualnie najbliżej podium był Michał Chmielewski, który był czwarty na 200m stylem motylkowym. Jego brat Krzysztof, srebrny medalista z Fukuoki (2023), został w półfinale zdyskwalifikowany, bo popełnił błąd przy nawrocie.

W klasyfikacji medalowej mistrzostw świata w pływaniu 2024 (po piątkowej sesji porannej) prowadzą Chiny (20 złotych medali - 7 srebrnych - 2 brązowe) przed USA (6-3-5) i Australią (5-9-4).

David Balda, dyrektor sportowy Śląska Wrocław w Studio Gazeta Wrocławska