Na taki mecz czekali w Grodkowie pół roku. Wreszcie zwycięstwo

Damian Kapinos
Zawodnicy z Grodkowa świetnie spisywali się w defensywie, a Łukasz Ogorzelec (na pierwszym planie) brylował w ataku.
Zawodnicy z Grodkowa świetnie spisywali się w defensywie, a Łukasz Ogorzelec (na pierwszym planie) brylował w ataku. Damian Kapinos
1-ligowy Olimp pokonał zdecydowanie KSZO Ostrowiec Św. i po raz pierwszy w sezonie zapisał na swoje konto dwa bezcenne punkty.

Podopieczni Michała Piecha są w trudnej sytuacji, ale jeszcze wciąż mogą wywalczyć utrzymanie. Jednak muszą odrabiać straty i nie mogą sobie pozwolić na porażki. Rundę rewanżową przed własną publicznością nasz zespół zaczął bardzo dobrze.

Po 12. min gospodarze prowadzili jedną bramką, a szansy na podwyższenie nie wykorzystał Paweł Prokop, który zmarnował rzut karny. Jednak przyjezdni łatwo gubili piłkę, pozwalali na przechwyty, a w bramce Olimpu skutecznie interweniował Maksymilian Madaliński. Znów niezawodny był Łukasz Ogorzelec, który zaliczył trzy z rzędu trafienia i po 20. min miejscowi odskoczyli na cztery „oczka” (9-5).

- Już pod koniec pierwszej rundy biłem się w pierś, że tak mało szans dawałem naszemu rozgrywającemu i nie potrafiliśmy z niego wydobyć to co najlepsze - przyznaje trener Piech. - Łukasz pokazał, że jest w świetnej formie.

Przez ostatnie 10 minut pierwszej części meczu trwała wymiana ciosów i stanęło na 13-10. Po zmianie stron zwrotu akcji nie było. Goście nie poprawili gry w obronie, nie powstrzymali Ogorzelca, a później Pawła Chmiela. W 45. min Olimp miał siedem trafień przewagi, ale KSZO wykorzystało jego błędy i „doszło” na trzy. Przez ostatni kwadrans spotkania kibice oglądali jednak show w wykonaniu miejscowych, którzy w tym czasie zanotowali aż 10 skutecznych rzutów.

- Zagraliśmy całą drużyną, chłopaki mieli mi trochę za złe, że kazałem im w okresie świątecznym stawiać się na treningach 3-4 razy w tygodniu - mówił Piech. - Przyniosło to efekty, jesteśmy solidnie przygotowani i mam nadzieję, że zły sen już się skończył.

Tuż przed końcem meczu na parkiecie zrobiło się bardzo nerwowo. Niepotrzebnie, bo wynik był już rozstrzygnięty. Śląscy sędziowie musieli rozdzielać obie ekipy, aby nie dopuścić do rękoczynów i nie obyło się bez kar. Zdyskwalifikowany został Vitali Kożeniewski, z kolei na ławce kar musieli usiąść Ogorzelec i Maciej Maciejewski.

Olimp Grodków - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 30-19 (13-10) Olimp: Madaliński, Młoczyński, Zając, - Stańko, Maciejewski 4, Dziurgot, Klimków 2, Chmiel 8, Baran 3, Gradowski, Bujak, Ogorzelec 10, Piech, Turyniewicz 1, Prokop 2, Starczewski. Trener Michał Piech.

KSZO: Piątkowski, Szewczyk - Kożeniewski, Jeżyna 5, Cukierski, Król 4, Czuwara, Goliszewski 4, Afanasjew 1, Kieloch 1, Kwiatkowski 1, Antolak 2, Rutkowski 1. Trener Tomasz Radowiecki.

Sędziowali: Michał Fabryczny (Mysłowice) i Jakub Rawicki (Katowice).
Kary: Olimp - 12 min; KSZO - 10 min.
Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Na taki mecz czekali w Grodkowie pół roku. Wreszcie zwycięstwo - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24