Najpierw piłkarze Widzewa obejrzą w akcji Piasta, a później z nim zagrają

To jedno z dwóch spotkań zaplanowanych na ten dzień. Wcześniej do rywalizacji przystąpią Raków Częstochowa i Miedź Legnica (18).
Pewnym handicapem łodzian przed meczem w Gliwicach będzie to, że piłkarzy Piasta czeka dziś zaległe spotkanie drugiej kolejki ekstraklasy z Rakowem Częstochowa (mecz został przełożony z powodu przygotowań wicemistrzów Polski do rywalizacji w europejskich pucharach). Łodzianie na własnej skórze przekonali się, że rywalizacja z zespołem prowadzonym przez trenera Marka Papszuna kosztuje wiele sił.

Na pewno widzewiacy przystąpią do poniedziałkowej konfrontacji nieco bardziej wypoczęci od rywali z Piasta (siedem dni po ostatnim meczu), ale z drugiej strony dla zawodowców, za jakich uważani są zawodnicy ekstraklasy, nie powinno być problemem rozgrywanie spotkań co trzy dni. Dlatego dłuższa przerwa na regenerację sił może być złudna.

Na pewno jednak dziś trenerzy drużyny z al. Piłsudskiego z wielką uwagą będą śledzić pojedynek Piasta z Rakowem. Bez wątpienia najświeższa obserwacja najbliższego rywala pozwoli na wybranie optymalnej taktyki na ten pojedynek.
Trudno mówić o udanym początku sezonu w wykonaniu piłkarzy z Gliwic. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika, byłego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski, po dziesięciu rozegranych spotkaniach zajmują piętnaste miejsce w tabeli (11 punktów), są tuż nad strefą spadkową, ale tylko dzięki lepszej różnicy bramek od Korony Kielce.

- Nie ma w naszej szatni nerwowości, choć oczywiście nie jesteśmy szczęśliwi - powiedział Jorge Felix, piłkarz Piasta Gliwice . - Teraz czekają nas dwa mecze u siebie, dziś z Rakowem i w poniedziałek z Widzewem. - Nie mamy żadnego problemu mentalnego. Będziemy gotowi, by wygrać. Czekają nas trudne zadania. Trzeba po prostu strzelać gole, a jednocześnie ich nie tracić - zadeklarował Hiszpan.