Natalia Kaczmarek przed ślubem będzie strasznie zalatana. Oto jej plany na ten rok

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
Natalka ze swoim wybrańcem Konradem Bukowieckim na niedawnym Balu Mistrzów Sportu
Natalka ze swoim wybrańcem Konradem Bukowieckim na niedawnym Balu Mistrzów Sportu Adam Jankowski
"Ubiegły rok był najlepszy w mojej karierze. Mam nadzieję, że w 2024 sukcesów będzie jeszcze więcej" - przyznała lekkoatletka Natalia Kaczmarek, wicemistrzyni świata w biegu na 400 m.

Kaczmarek pod koniec sierpnia zdobyła srebrny medal MŚ w Budapeszcie. Przegrała tylko z Marileidy Paulino z Dominikany. Ponadto poprawiła rekord życiowy na 49,48 i wygrała klasyfikację generalną Diamentowej Ligi na dystansie jednego okrążenia.

- Było dużo tych... pierwszych razów. Pierwszy raz udało mi się wygrać cykl Diamentowej Ligi, zdobyć indywidualny medal mistrzostw świata i być nominowaną w plebiscycie na najlepszego sportowca Polski. Udało mi się z tym oswoić, ale nie do końca. Wiem, że to jest duża sprawa, choć na co dzień nie myślę o sobie, że jestem wielkim sportowcem, choć jakbym pomyślała o kimś innym, kto zdobył ten medal, to za takiego bym go uważała. Czasami chyba muszę być trochę... mniej skromna - powiedziała z uśmiechem biegaczka.

Kaczmarek opuszcza sezon halowy, gdyż koncentruje się na przygotowaniach do letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu.

Choć startować nie będę, to nie mam wolnego. Teraz lecimy do RPA, gdzie może uda mi się wystartować na stadionie. Później pewnie będzie kolejne zagraniczne zgrupowania. W kwietniu przed MŚ sztafet lecimy na obóz Florydę, a na początku maja zaczynam starty.

W tym roku najważniejszymi imprezami lekkoatletycznymi będą MŚ świata sztafet w Nassau (4-5 maja), mistrzostwa Europy w Rzymie (7-12 czerwca) i igrzyska w Paryżu, gdzie lekkoatleci będę rywalizować od 1 do 11 sierpnia.

2024 rok będzie bardzo pracowity. W mistrzostwach świata na Bahamach będziemy musieli zdobyć kwalifikację olimpijską dla sztafet. Mam nadzieję, że to się uda i w Paryżu będę mogła startować we wszystkich konkurencjach, czyli indywidualnie na 400 m oraz w żeńskiej i mieszanej sztafecie 4x400 m. Przed igrzyskami są jeszcze mistrzostwa Europy. To nie będzie dla mnie impreza docelowa, ale również chciałabym się pokazać z dobrej strony. Poza tym będzie dużo mityngów i... mój ślub, więc ten rok jest bardzo intensywny.

Terminarz zawodów wymaga od Kaczmarek tego, żeby rywalizowała na najwyższych obrotach przez cztery miesiące.

- To nie będzie żaden problem. Na ME forma będzie wysoka, ale nie optymalna. W tamtym sezonie udowodniłam sobie, że przez długi czas potrafię być w dobrej dyspozycji. Zaczęłam sezon bardzo dobrze, potem pobiłam rekord życiowy, a w MŚ zbliżyłam się do niego. Także forma cała czas była wysoka - wspomniała.

W poprzednim roku aż 13 biegaczek złamało barierę 50 sekund na 400 m. Kaczmarek spodziewa się, że w sezonie olimpijskim poziom rywalizacji będzie jeszcze wyższy.

Konkurencja będzie ogromna. Każdy się nastawia na igrzyska. Niektórzy idą cyklem czteroletnim, więc na pewno mogą być lepiej przygotowani. Inni mogą wypaść, bo np. złapią kontuzję. Taki jest sport. Wszystko może się zdarzyć. Shaunae Miller-Uibo może wrócić po ciąży i być jedną z groźniejszych rywalek. Będzie chciała powtórzyć sukces z Tokio i znowu zostać mistrzynią olimpijską.

Po 12 latach najważniejsza sportowa impreza czterolecia wraca do Europy, co może sprzyjać Polakom w odnoszeniu sukcesów.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Natalia Kaczmarek (@nataliaakaczmarek)

- Raczej nie miałam problemów z aklimatyzacją w innych częściach świata. Dobrze to planuję. Teraz jednak przynajmniej nie będzie długiej podróży. To na pewno jakiś plus. Zobaczymy, jak sportowcy z innych krajów zniosą aklimatyzację, bo zawodnicy z Azji i obu Ameryk będą w innej strefie czasowej. To może zadziałać na naszą korzyść. Nie życzę jednak nikomu źle i mam nadzieję, że wszyscy zaprezentują się świetnie, a wygra... lepszy - podkreśliła.

W Tokio polscy lekkoatleci wywalczyli aż dziewięć medali, co było znakomitym osiągnięciem. W stolicy Francji choć o zbliżenie się do tego pułapu będzie trudno.

W Tokio było bardzo dużo medali. Nie chcę być pesymistką, ale nie wiem, czy w Paryżu to się uda powtórzyć. 2021 rok był zaskakująco dobry, ale mam nadzieję, że kilka razy na podium się wdrapiemy.

Tenisistka Iga Świątek drugi rok z rzędu została najlepszym polskim sportowcem. Drugie miejsce w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" i Polsatu zajął żużlowiec Bartosz Zmarzlik, trzecie siatkarz Aleksander Śliwka, a Kaczmarek uplasowała się na czwartej pozycji.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez 𝐀𝐥𝐞𝐤𝐬𝐚𝐧𝐝𝐫𝐚 (𝐎𝐥𝐚) 𝐖𝐢𝐳𝐨𝐫 (@olawizor)

- Tak typowałam, choć wahałam się między drugim a trzecim miejscem. Nie wiedziałem, czy będzie to Bartek Zmarzlik, czy Olek Śliwka. Obaj mieli w zeszłym roku ogromne sukcesy. Ale czwarte miejsce mnie cieszy i nie żałuję, że jestem tuż za podium. Nie spodziewałam się, że będę tak wysoko. Wydaje mi się, że w naszym kraju lekkoatletyka jest mniej popularna niż inne sporty. Cieszę się, że to się zmienia i ludzie nas doceniają - podsumowała.

Źródło: PAP

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24