NBA. Nuggets triumfuje w pierwszym meczu finału NBA

OPRAC.:
Mateusz Ptaszyński
Mateusz Ptaszyński
Fot. PAP/EPA/BOB PEARSO
Koszykarze Denver Nuggets pokonali Miami Heat 104:93 w pierwszym meczu finałowym ligi NBA. Kolejne spotkanie - w niedzielę. Rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw

Gospodarze w świetnym stylu rozpoczęli pierwszą w historii klubu batalię o tytuł, na którą czekali 47 lat. Już po pierwszej kwarcie prowadzili różnicą dziewięciu punktów, do przerwy wypracowali 17 "oczek" przewagi, a w trzeciej odsłonie urosła ona nawet do 24. Na początku czwartej kwarty ekipa z Florydy zbliżyła się co prawda na 10 pkt, ale debiutujący w meczu o taką stawką Nuggets kontrolowali sytuację.

"Nikola Jokic i Denver Nuggets stanęli przed kilkoma pytaniami przed swoimi pierwszymi finałami, ale odpowiedzi udzielili szybko i w imponujący sposób. Nie, półtora tygodnia przerwy im nie zaszkodziło. Nie, największa scena i stawka w NBA nie okazały się zbyt duże" - skomentowała agencja Associated Press, nawiązując do wyraźnie dłuższej przerwy drużyny ze stanu Kolorado przed decydującą rozgrywką i większego doświadczenia rywali, którzy w finale występują po raz drugi w ostatnich czterech sezonach.

Jokić kolejny raz staje na wyżynach swoich umiejętności

Serbski środkowy - jak na lidera zespołu przystało - rozpoczął finały z przytupem w postaci tzw. triple-double. Zaliczył 27 punktów, 14 asyst i 10 zbiórek. Jamal Murray zdobył 26 pkt i miał 10 asyst.

"Mamy wielki szacunek do rywali. Wiemy, że wygrywali pierwsze mecze na wyjazdach, dlatego chcieliśmy im to uniemożliwić i zacząć od zwycięstwa. To nasz wielki sukces, ale rywalizacja dopiero ruszyła. Na pewno będzie wyrównana i ciekawa" - ocenił Jokic, który nawiązał do faktu, że Heat wszystkie trzy poprzednie serie w tegorocznym play off zaczęli od wygranych.

"To był mój przekaz do drużyny - oni wygrali w Milwaukee, wygrali w Nowym Jorku i wygrali w Bostonie. Nie możemy pozwolić, żeby zwyciężyli u nas i przejęli kontrolę nad finałową serią" - podkreślił trener Nuggets Michael Malone.

W pierwszych trzech kwartach Jokic tylko pięć razy rzucał do kosza i miał 10 pkt, ale też już do przerwy uzbierał 10 asyst.

"Nie muszę rzucać, nie muszę zdobywać punktów, żeby wpływać na losy spotkania. Najważniejsze jest zwycięstwo zespołu" - zauważył.

Bam Adebayo z 26 pkt był najskuteczniejszym zawodnikiem gości. Ich lider Jimmy Butler, któremu w dużej mierze zawdzięczają, że startując z ósmego miejsca na Wschodzie dostali się do wielkiego finału, tym razem zakończył mecz z dorobkiem 13 pkt, a kombinacja statystycznych osiągnięć przełożyła się na najniższy w zespole współczynnik efektywności -17.

"Zagraliśmy za mało agresywnie, szczególnie w ataku byliśmy apatyczni. Musimy częściej atakować obręcz, wchodzić pod kosz" - skomentował Butler.

Heat w całym meczu mieli tylko dwa rzuty wolne. To najmniejsza liczba w historii play off. I choć oba trafili, to także ustanowili pod tym względem rekord, bo wcześniej najmniej punktów w tym elemencie - trzy (na pięć prób) - uzyskali gracze Los Angeles Lakers w meczu z Philadelphią 76ers 26 maja 1983 roku.

Mało chlubnie na kartach historii NBA zapisał się też Max Strus. Rozgrywający gości spudłował wszystkie 10 rzutów, w tym dziewięć za trzy punkty. To dopiero drugi podobny przypadek w meczu finałowym w ostatnich 45 latach. W 2010 roku Ray Allen w barwach Boston Celtics nie trafił żadnej z 13 prób z gry.

"Przespaliśmy początek. Niezła druga połowa to za mało, by wygrać mecz w finale NBA. Ale może być promykiem nadziei przed kolejnym spotkaniem" - zauważył trener Heat Erik Spoelstra.
(PAP)

Budowa Centrum Frame Running w Złotowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24
Dodaj ogłoszenie