Nie tylko Michał Kucharczyk został zesłany do rezerw, czyli afery w Legii Warszawa
Kamil Grosicki
Jednym z zawodników, z którym przy Łazienkowskiej były duże problemy był mocny punkty obecnej reprezentacji Polski. Grosicki od wielu lat słynął z szybkości i przebojowości. Te cechy pokazywał nie tylko na boisku, ale i w kasynach. Jak ruszył, trudno było go dogonić.
W 2007 r. 19-letniego wtedy Grosickiego trener Jan Urban i jego asystent Jacek Magiera wpadli na siebie na lotnisku w drodze do Szczecina. Szkoleniowcy lecieli na mecz oldbojów, piłkarz - na partyjkę, dwie albo dziesięć.
Po niespodziewanym spotkaniu Grosicki miał wrócić do domu. Trenerzy Urban i Magiera byli więc zszokowani, gdy po swoim meczu poszli "na piwo", a w lokalu bawił się ich podopieczny.
Jednak zamiast karać młodego piłkarza, postanowili mu pomóc. W jakimś stopniu efekty tej pomocy możemy oglądać podczas meczów kadry.