Oceniamy Lechię Gdańsk: Finał jak u Miauczyńskiego [PODSUMOWANIE]

Jacek Czaplewski
Polska Press
Gdańskie paradoksy są takie, że Lechia dosłownie do końca sezonu walczyła o wszystko, a nie ugrała właściwie nic. Czwarte miejsce udało się zrobić już za Ricardo Moniza i to też nie wystarczyło do tzw. europejskich pucharów, które były, są i na razie pozostaną celem tej drużyny. Gorzką pigułą dla kibiców jest fakt, że to Arka Gdynia dzięki Pucharowi Polski w nich zagra.

TRWA PLEBISCYT GOL24.PL i NICE 1 LIGI
Wybierz Jedenastkę i Piłkarza Sezonu Nice 1 Ligi »

Odpowiedź na pytanie o to czego zabrakło można by oczywiście zawęzić do stwierdzenia o jednej bramce przeciwko Koronie Kielce (0:0) albo niegrania na remis z Legią Warszawa (0:0). Nie zapominajmy jednak przy tym, że spośród drużyn ścisłej czołówki Lechia miała najgorszy bilans na wyjeździe (tylko 5 zwycięstw przy 13 Legii), zaś świętujący koronę strzelców Marco Paixao goli nastrzelał głównie w meczach domowych, notując ledwie cztery trafienia na obcym terenie z zespołami drugiej ósemki.

Poza tym niewiele było spotkań, w których Lechia potrafiła zdominować rywali w obu połowach. Trener Piotr Nowak nie zawsze trafiał z taktyką na trzech obrońców (bądź z samymi zmianami). Gdzieś w drodze na szczyt zagubiła się forma kapitana Milosa Krasicia, w ważnych momentach nie wytrzymała też głowa Sławomira Peszki, który skazał siebie aż na dziewięć meczów dyskwalifikacji (z czego cztery odcierpi w nadchodzącym sezonie). Przyczyn jest więcej i można je swobodnie wymieniać.

Ale czy ten sezon rzeczywiście był tak paskudny jak mogłoby wynikać z tej wyliczanki? Wystarczy wrócić myślami do samych dni przed ostatnią kolejką. Przecież nastroje były wówczas co najmniej entuzjastyczne. Lechia jechała na Łazienkowską z realnymi szansami na urwanie punktów, z serią siedmiu spotkań bez straconej bramki, krótko po rozgromieniu Pogoni Szczecin (4:0) oraz z Rafałem Wolskim w składzie, po którego za moment sięgnął selekcjoner Adam Nawałka. Jeden gol mniej w Białymstoku i euforia trwałaby w Gdańsku po dziś dzień. To też pokazuje jak cienka okazała się granica między szczęściem a pechem.

- Jeśli ktoś uważa, że czwarte miejsce to nasza porażka, radzę przejrzeć statystyki Lechii w ostatnich 70 latach. Zrobiliśmy jeden z lepszych wyników w historii klubu. Walczyliśmy o mistrzostwo, co się nie udawało od 50 lat – zauważył w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" prezes Adam Mandziara. - Myślę, że przez następne sto lat nie będzie drużyny, która zajmie czwarte miejsce nie przegrywając meczu i nie tracąc gola w grupie mistrzowskiej – stwierdził zaś pomocnik Ariel Borysiuk.

Lechia

pechowcem

Adasiem Miauczyńskim sezonu 2016/17.

OCENA ZA SEZON: 6/10

Najlepszy strzelec: Marco Paixao (18 bramek)
Najlepszy asystent: Sławomir Peszko (8 asyst)
Lider klasyfikacji kanadyjskiej: Marco Paixao (22 punkty: 18 bramek i 4 asysty)

Najlepszy mecz: 4:0 z Jagiellonią Białystok (17.05.2017)
Najgorszy mecz: 0:2 z Koroną Kielce (17.12.2016)
Najwyższa frekwencja: 37 220 – mecz z Legią Warszawa (19.03.2017)
Najniższa frekwencja: 10 095 – mecz z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza (29.04.2017)

Ciekawostki:

  • Za ten sezon Lechia otrzymała od Ekstraklasa S.A. przeszło 10 mln złotych.
  • O 2,5 mln wzbogacił się budżet klubu dzięki sprzedaży Vanji Milinkovicia-Savicia.
  • Mecz z Legią okazał się rekordowy jeśli chodzi o frekwencję w historii meczów na stadionie w Letnicy. Wynik udało się wyśrubować dzięki 720 kibicom.
  • Według 'Bezbłędnej tabeli' sędziowie pomylili się 13 razy na korzyść Lechii, zaś 5 razy zagwizdali przeciw niej.
  • Nowy sezon Lechia rozpocznie od meczu w Płocku z Wisłą. Tak samo było rok temu. Wówczas gospodarze wygrali 2:1.

Najlepszy transfer: Dusan Kuciak. Mnóstwo bramkarzy przewinęło się przez szatnię Lechii w ostatnich sezonach. Takiej klasy jak Słowak nie pokazał na boisku jednak żaden z nich. Kapitalna wiosna. Kuciak zapisał aż dziewięć czystych kont (na siedemnaście możliwych). Nie popełnił żadnego karygodnego błędu. Absolutnie zasłużenie znalazł się w wąskim gronie najlepszych bramkarzy tego sezonu.

Najgorszy transfer: Gino van Kessel. Król strzelców ligi słowackiej, za którego Slavia Praga zapłaciła ponad 1 mln euro. A jednak w Lechii przepadł, tak jak np. Michał Chrapek. Zaliczył tylko trzy mecze wyrażone w 166 minutach. Szybko uznano w klubie, że nie ma co w niego inwestować, skoro w lipcu wróci do Czech. Na tym wypożyczeniu nikt nie zyskał, wszyscy stracili.

Ocena pracy trenera: 6/10. Piotr Nowak przepracował cały sezon co w gdańskich warunkach jest naprawdę niezłym wyczynem. Długo udawało mu się utrzymywać zespół na pierwszym lub drugim miejscu w tabeli. Pod jego skrzydłami urósł Lukas Haraslin, a wysoką formę potrafili utrzymać Jakub Wawrzyniak czy Sławomir Peszko. Co na minus? Oczywiście taktyka na ostatni mecz ligowy, brak pomysłu na większość wyjazdowych, a także "odpuszczenie" Pucharu Polski.

Kto przyjdzie: Mateusz Lewandowski, Mateusz Matras (wolny transfer, obaj Pogoń Szczecin), Michał Nalepa (wolny transfer, Ferencvaros Budapeszt).
Kto odszedł: Mateusz Bąk, Piotr Wiśniewski (koniec kontraktu), Vanja Milinković-Savić (transfer definitywny, Torino), Martin Kobylański (rozwiązanie kontraktu za porozumieniem stron).
Kto może przyjść: Aleksandar Kovacević (koniec wypożyczenia, Śląsk Wrocław), Patryk Lipski (wolny transfer), Milen Gamakow (koniec wypożyczenia, Ruch Chorzów).
Kto może odejść: Bartłomiej Pawłowski (koniec kontraktu), Maciej Makuszewski (transfer definitywny, Lech Poznań), Rafał Wolski (transfer), Simeon Sławczew (koniec wypożyczenia), Denis Perger (koniec kontraktu), Gino van Kessel (koniec wypożyczenia), Ariel Borysiuk (koniec wypożyczenia), Michał Mak?

TRANSFERY w GOL24

Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje

Jak mieszkają Messi, Ronaldo i Lewandowski?

Pod Ostrzałem GOL24

WIĘCEJ odcinków Pod Ostrzałem GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Oceniamy Lechię Gdańsk: Finał jak u Miauczyńskiego [PODSUMOWANIE] - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24