Oceny piłkarzy Lechii za mecz z Lechem. Jeden Peszko w ofensywie to za mało

Jacek Czaplewski
Lech Poznań - Lechia Gdańsk
Lech Poznań - Lechia Gdańsk Grzegorz Dembinski
Lechia Gdańsk połowicznie cieszy się z wyjazdu do Poznania. Ugrała z Lechem punkt, a nie trzy (0:0). Z drugiej strony w ostatnich jedenastu spotkaniach przy Bułgarskiej zawsze przegrywała, więc i remis musi uznać za drobny sukces. Oto jak oceniliśmy jej piłkarzy za dzisiejszy mecz.

Noty wystawiliśmy w skali od 1 do 10.

Vanja Milinković-Savić (7) – Zachował czyste konto. Bronił bardzo pewnie. I skutecznie. A przecież Lech miał dogodne sytuacje – wystarczy przywołać tu próby Macieja Gajosa czy Szymona Pawłowskiego.

Rafał Janicki (5) – Nie cackał się z wybijaniem – jak było trzeba to walił po autach albo za linię końcową. Uspokajał tym sytuację, pozwalał odbudować ustawienie. Oczywiście, sam czasami nie za dobrze interweniował, ale jednak na utratę gola nie pozwolił.

Mario Maloca
(7) – Obok Milinkovicia-Savicia był najlepszy po stronie Lechii. Mądrze asekurował kolegów z pola. We własnym sektorach również odpowiednio reagował.

Jakub Wawrzyniak (5) – Zagrał tylko 45 minut. Nie wiadomo dlaczego, może przez uraz. Piłkarsko wyglądał całkiem solidnie. Niby dopuszczał do dośrodkowań Gergo Lovrencsicsa, ale i wiele piłek zdołał jemu i innym rywalom wygarnąć.

Sławomir Peszko
(6) – Robił największy popłoch pod polem karnym Lecha. Ale w kluczowych momentach szczęście do niego się nie uśmiechnęło. Z wolnego posłał bombę – Jasmin Burić jakoś obronił. Potem kiwnął w stylu Szymona Pawłowskiego – piłka po uderzeniu przeszła obok bramki. Nawet asysty sobie nie dopisał, chociaż w tempo podał Kuświkowi.

Milos Krasić
(5) – Ciężko mu było zaistnieć pod bramką Lecha. Może raz, może dwa coś fajnego uskutecznił. Generalnie jednak pracował w destrukcji. I to zadanie wykonał w miarę należycie.

Aleksandar Kovacević
(5) – W pierwszej połowie trochę nie czuł piłki. Tworzył za duże odległości, przez co Lech łatwo wędrował pod samą szesnastkę. Po przerwie już znacznie lepiej się ustawiał i Lechia miała spokój.

Sebastian Mila (5) – Biegał przez godzinę. Głównie pomagał obrońcom, zbierając i odbierając piłki. W rozegraniu zdecydowanie mniej widoczny. Został zmieniony przez Buksę.

Lukas Haraslin
(4) – Zastąpił rozchorowanego Michała Chrapka. Trafił mu się słabszy występ. Większość pojedynków jeden na jeden przegrał. Kwadrans przed końcem został zdjęty z murawy.

Flavio Paixao (4) – Ponoć został uznany plusem meczu przez widzów stacji Canal+ Sport2. My się z ich werdyktem absolutnie nie zgadzamy. Dla nas był jednym z najsłabszych. Albo inaczej: przezroczystych.

Grzegorz Kuświk (5) – Przebudził się dopiero w końcówce. Najpierw piętą odegrał do Buksy (uderzenie zatrzymane). Potem sam stanął przed szansą na strzelenie gola. Trafił jednak w słupek. Na jedenastego gola w sezonie zapoluje zatem za tydzień, przeciwko Ruchowi Chorzów.

Weszli z ławki:
Paweł Stolarski
(6) – Rozegrał całą drugą połowę. Ożywił grę. Raz kopnął w boczną siatkę. Dwa razy efektownie minął Vladimira Volkova.
Adam Buksa (4) – Dostał pół godziny. Nie pokazał nic wielkiego.
Adam Chrzanowski grał za krótko, by go ocenić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Oceny piłkarzy Lechii za mecz z Lechem. Jeden Peszko w ofensywie to za mało - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24