Oni dostali powołania do niebiańskiej drużyny. Polscy sportowcy, którzy odeszli w 2017 roku

ŁŻ, redaktorzy DB
Tomasz Hołod / Polska Press
Co roku żegnamy wspaniałych sportowców. Nie inaczej było w ostatnich miesiącach. Lista tych, którzy zostali powołani do niebiańskiej drużyny, jest długa.

Trudno zmieścić na niej wszystkie nazwiska, a wielu z tych sportowców z pewnością ominiemy, choć rzecz jasna - nie celowo, w naszym wspomnieniu. Nie zmienia to jednak faktu, że każda śmierć jest tak samo bolesna. Nam pozostaje wierzyć, że wszyscy, którzy nas opuścili, są teraz bardziej szczęśliwi, niż podczas ziemskiego bytowania.

W tym roku pożegnaliśmy wybitnego reprezentanta Polski, byłego gracza Prokomu Trefla Sopot, Adama Wójcika. Od dłuższego czasu zmagał się on z białaczką. Swoją ostatnią w tym życiu walkę przegrał w sobotę 26 sierpnia wczesnym rankiem.

- Gram w basket, a ponieważ gram jak gram, to jestem tam gdzie jestem, czy to w klubie, czy to w reprezentacji - mówił skromnie w swoim stylu.

Śmiało można powiedzieć, że Wójcik w ostatnich latach był najlepszym, polskim koszykarzem. Swoją wiedzę przekazywał później młodym adeptom. Niestety, zbyt krótko.

17 czerwca z kolei dowiedzieliśmy się o śmierci Józefa Grudnia, byłego, świetnego boksera. Największy sukces osiągnął on w 1964 roku podczas igrzysk olimpijskich w Tokio, gdzie wywalczył złoty medal. Trzy lata później z kolei stanął na najwyższym stopniu podium w Rzymie podczas mistrzostw Europy.

Grudzień to nie jedyny bokser, którego pożegnaliśmy w tym roku. Do niebiańskiej, bokserskiej drużyny dołączył też Jan Szczepański, złoty medalista igrzysk olimpijskich z Monachium z 1972 roku.

Kilka tygodni temu odszedł od nas też Marek Gołąb, były polski sztangista, brązowy medalista igrzysk olimpijskich w 1968 z Meksyku w podnoszeniu ciężarów.

A teraz wróćmy jeszcze na chwilę do koszykówki. We wrześniu niebiańską drużynę zasilił Jerzy Młynarczyk, związany z Pomorzem koszykarz i intelektualista. Dla swojej dyscypliny, jako wyczynowy zawodnik, poświęcił 20 lat. Najpierw w Warcie Poznań, następnie w Lechu Poznań i Wybrzeżu Gdańsk. Zawsze solidnie przygotowany 112 razy wystąpił w reprezentacji Polski.

- W sporcie obowiązuje reguła „ile włożyłeś, tyle wyjmiesz” - powtarzał Młynarczyk.

Nie ma z nami także Jerzego Czubały, jednego z tych piłkarzy Lechii, których najstarsi kibice wspominają z wielką nostalgią. W 1956 roku zdobył z gdańskim klubem jedyny jak dotąd medal mistrzostw Polski, zajmując 3. miejsce w I lidze.

A skoro mowa już o Lechii, w tym roku odszedł od nas również Ryszard Polak, który w biało-zielonych barwach zadebiutował w 1976 roku. Kibice kojarzą go z awansem Lechii do ekstraklasy w 1984 roku, a wcześniej ze zdobyciem Pucharu Polski i meczami z Juventusem.

Dziś wspominamy też Zygfryda Perlickiego, byłego, wybitnego żeglarza, olimpijczyka z Monachium, który od 1945 roku reprezentował YKP Gdynia.

A jeśli jesteśmy przy sporcie, to nie sposób też pominąć, że niedawno pożegnaliśmy naszego dziennikarza sportowego, Pawła Zarzecznego, a także entuzjastę zapasów Mirosława Beggera.

Kto jeszcze odszedł od nas w tym roku? Zachęcamy do obejrzenia poniższego materiału wideo.

Oni odeszli w ciągu ostatniego roku. Ludzie sportu, którzy zmarli w poprzednich 12 miesiącach

Press Focus / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Oni dostali powołania do niebiańskiej drużyny. Polscy sportowcy, którzy odeszli w 2017 roku - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24