Orlen Basket Liga: King Szczecin przegrał z Treflem, Spójnię rozczarował

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
King Szczecin – Trefl Sopot 79:84
King Szczecin – Trefl Sopot 79:84 Andrzej Szkocki
Bardzo źle rozpoczął się 2024 rok dla koszykarzy Kinga Szczecin. Mistrz Polski doznał siódmej porażki w sezonie, szóstej na swoim parkiecie. Tym razem lepszy był zespół Trefla Sopot.

King przegrał kilka spotkań z rzędu na swoim boisku, a przed meczem z Treflem spadł nawet na 10. pozycję w tabeli ekstraklasy. Ostatnią serię pierwszej części sezonu kończył, więc było jasne, że lokatę poprawi, ale chodziło o przełamanie domowej niemocy, zatarcie złego wrażenia z ostatnich występów. Na wygraną Kinga liczyła też PGE Spójnia Stargard, bo właśnie takiego rozstrzygnięcia potrzebowała, by mogła zagrać w turnieju finałowym o Puchar Polski. King też mógł odpaść z tej rywalizacji, ale musiałby przegrać różnicą ponad stu punktów. Było to oczywiście niemożliwe.

Spotkanie z Treflem było też rewanżem za Superpuchar Polski. Na początku sezonu w Sosnowcu King wygrał, ale w ekstraklasie mistrz Polski generalnie nie zachwycał. Podobnie było w noworocznym meczu.

Szczecinianie grali lepiej niż w poprzednich występach, walczyli, nie dawali łatwych punktów rywalom, ale Trefl i tak miał przewagę. Głównie za sprawą skuteczności Andy Van Vlieta sopocianie zaraz na początku drugiej kwarty wyszli na 14-punktowe prowadzenie. Trener Arkadiusz Miłoszewski musiał poprosić o czas. Reakcja była, bo jego zawodnicy odrobili większość strat, ale do remisu nie doprowadzili.

Tuż przed przerwą na obiekcie pojawił się Bryce Brown, czyli MVP ostatnich finałów ligowych. Natchnął Zaca Cuthbertsona, który przełamał się i trafił trójkę na koniec odsłony. Skrzydłowy Kinga chciał pociągnąć grę na początku trzeciej kwarty, ale „nie zagrało. Tę rolę przejął Avery Woodson i King doszedł na dwa punkty przeciwników. Po chwili było jednak znów 9-11 oczek na korzyść Trefla.

Goście grali spokojniej, kontrolowali grę, a przede wszystkim nie gubili aż tylu piłek, co gospodarze. Pięć minut przed końcem prowadzili 75:64 i Miłoszewski znów wziął czas. Był to ostatni moment do mocnego ataku, tyle, że przez 35 minut niewiele w grze iskrzyło – za wolny atak, dziurawa obrona. Mimo to – King miał szanse, by ten mecz zakończyć dobrze, ale w decydujących akcjach brakowało skuteczności dystansowej.

Przed Kingiem teraz tydzień przerwy, a w najbliższą niedzielę mecz w Łańcucie.

King Szczecin – Trefl Sopot 79:84
Kwarty: 16:24, 20:16, 14:19, 25:23
King: Mazurczak 12 (1x3), Żołnierewicz 0, Cuthbertson 8 (2), Meier 0, Udeze 19 – Nowakowski 10 (2), Borowski 1, Woodson 12 (1), Żmudzki 0, Matczak 13 (3), Łabinowicz 4.
Trefl: Van Vliet 22 (4), Barnes 3 (1), Best 14 (2), Witliński 13, Schenk 3 (1) – Zyskowski 17, Scruggs 5 (1), Musiał 0, Tomczak 3, Varadi 4.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Orlen Basket Liga: King Szczecin przegrał z Treflem, Spójnię rozczarował - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24