Orlen Ekstraliga Kobiet finiszuje. Piłkarki nożne Górnika Łęczna walczą o medal mistrzostw Polski. W sobotę podejmują KKP Bydgoszcz

Marcin Puka
Marcin Puka
Facebook GKSGornikLecznaKobiet
Już tylko cztery kolejki pozostały do końca sezonu 2022/23 Orlen Ekstraligi Kobiet. Wciąż w grze o medale mistrzostw Polski są piłkarki nożne Górnika Łęczna.

Podopieczne Roberta Makarewicza w ostatnich dniach miały kryzys formy. Nie wygrywały w lidze i odpadły z Orlen Pucharu Polski. Jednak w poprzedniej kolejce zielono-czarne wywalczyły trzy punkty za wyjazdową wygraną z APLG Orlen Gdańsk 2:0. Łęcznianki w tabeli zajmują trzecie miejsce i do prowadzących GKS-u Katowice i UKS-u SMS Łódź tracą po cztery oczka.

– Z pewnymi obawami przystępowaliśmy do meczu w Gdańsku, ponieważ ostatnie dwa spotkania nie poszły po naszej myśli. Przede wszystkim żałujemy zremisowanego spotkania z Czarnymi Sosnowiec, który powinniśmy wygrać i wtedy nasza sytuacja w tabeli byłaby dużo lepsza – mówi Makarewicz. –W Gdańsku kontrolowaliśmy spotkanie. Stworzyliśmy ponownie ponad 15 sytuacji bramkowych, z czego wykorzystaliśmy dwie. Cieszy szczególnie zero po naszej stronie, co zdarza nam się już trzeci raz w tej rundzie i jest to bardzo pocieszająca sprawa, w porównaniu do tych meczów z rundy jesiennej, gdzie tych bramek traciliśmy więcej. W meczu z ALPG zagraliśmy też bardzo młodym zestawieniem, z trzema 16-latkami na boisku. Wniosły one dużo świeżości do naszej gry i pokazały, że są wartościowymi zawodniczkami nawet na tle ekstraklasowych rywalek. Mówię o Inez Sikorze, Annie Gliszczyńskiej i Emilii Szymczak – dodaje trener Górniczek.

Zwycięstwo nad zespołem z Trójmiasta ma słodko-gorzki smak. Kontuzji w tej potyczce doznała najlepsza snajperka zielono-czarnych, wiceliderka klasyfikacji strzelczyń, Emilia Miłek. Badania wykazały, że napastniczka nabawiła się urazu łąkotki oraz zerwała więzadło krzyżowe przednie. Oznacza to kilkumiesięczną przerwę w jej grze.

– Klaudia doznała ciężkiego urazu. Co tu dużo mówić, to najlepsza strzelczyni Górnika. Poza tym, że dobrze prezentowała się na murawie. To też jest zawodniczka, która dużo wnosi do szatni i mocno wspiera i sztab szkoleniowy i pozostałe zawodniczki. Dlatego jest to nieoceniona dla nas strata. Już w tym meczu w Gdańsku Zagraliśmy w innym ustawieniu, z jedną "dziewiątką". Klaudia pełniła rolę "dziesiątki", dlatego w następnych spotkaniach będziemy się starali zastąpić ją właśnie w ten sposób – wyjaśnia Makarewicz.

Przed łęczniankami domowa konfrontacja z przedostatnim w tabeli, walczącym o utrzymanie KKP Bydgoszcz. Do konfrontacji dojdzie w najbliższą sobotę (29 kwietnia, godzina 13).

– Mecz z Bydgoszczą na pewno będzie wyrównany do momentu zdobycia pierwszej bramki. Zespoły walczące o ligowy byt zawsze rywalizują z olbrzymią determinacją i z nożem na gardle. Dlatego musimy pokazać na boisku swoją jakość oraz skuteczność. Ostatni mecz w Gdańsku pokazał, że nasza forma strzelecka rośnie. Dziewczyny wróciły do tej pewności siebie z pierwszej kolejki ligowej i myślę, że w kolejnych meczach może być już tylko lepiej – kończy trener ekipy z Łęcznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24