Partner Sabalenki nie popełnił samobójstwa? Była żona Kolcowa ma inną teorię ws. śmierci

W poniedziałek w hotelu w Miami na Florydzie znaleziono ciało białoruskiego byłego zawodowego hokeisty Konstantina Kolcowa. Miał on kibicować swojej partnerce Arynie Sabalence w Miami Open.

Po południu policja i straż pożarna zostały wezwane do ośrodka St Regis Bal Harbor Resort, w związku z zawiadomieniem o mężczyźnie, który wypadł z balkonu na 23. piętrze. 42-latek zmarł na miejscu.

Policja prowadząca dochodzenie stwierdziła, że najprawdopodobniej było to samobójstwo.

Z tezą o samobójstwie nie zgadza się była żona Konstantina Kolcowa Julia Michaiłowa, która postanowiła zabrać głos w sprawie.

Kobieta twierdzi, że Konstantin był bardzo pijany, co doprowadziło do wypadku.

„W pokoju, w którym przebywał Konstantin, znaleziono puste butelki po alkoholu” – mówiła, cytowana przez Sky News.

Dodał, że zachowanie jej byłego męża nie wskazywało na myśli samobójcze. Przyznała również, że po śmierci Kolcowa przejrzała jego pocztę elektroniczną, do której ma dostęp za pośrednictwem starego rodzinnego komputera.

Z wiadomości, które tam znalazła wynika, że Kolcow zarezerwował apartament w innej lokalizacji, a także wynajął samochód na dłuższy okres, co jej zdaniem również podważa teorię o samobójstwie.

Michaiłowa ma trzech synów, które są owocem jej związku z Konstantinem Kolcowem. Najmłodszy z nich ma 5 lat.

Aryna Sabalenka, pomimo śmierci swojego partnera, nie zamierza przerywać gry i w piątek zmierzy się w Miami Open z Hiszpanką Paulą Badosą. która jest jednocześnie jej przyjaciółką.

Badosa przyznała, że ze względu na okoliczności, będzie to trudny mecz.

„To silna kobieta. Myślę, że skądś weźmie moc. Mam nadzieję, że to będzie bitwa i dobry mecz” – powiedziała Hiszpanka.

Źródło: Sky News