Patrick Olsen wzmocnił Śląsk Wrocław. Duński pomocnik z ciekawą przeszłością

Patrick Olsen piłkarzem Śląska Wrocław

Śląsk Wrocław dokonał trzeciego transferu do klubu tej zimy. Zgodnie z przewidywaniami i wcześniej pojawiającymi się przeciekami nowym piłkarzem WKS-u został 27-letni środkowy pomocnik Patrick Olsen.

Olsen już jako bardzo młody chłopak uchodził w Danii za duży talent. Grał we wszystkich młodzieżowych reprezentacjach od U-16 po U-21. Mając 18 lat trafił do wielkiego Interu Mediolan, lecz tam wielkiej kariery nie zrobił. Przebijał się przez zespoły młodzieżowe i rezerwy do pierwszego zespołu, często z nim trenował, ale zaliczył tylko krótki epizod w rozgrywkach pucharu Włoch.

W lutym 2014 roku został wypożyczony do norweskiego Strømsgodset IF, a rok później na zasadzie wolnego transferu przeniósł się do innego klubu norweskiej ekstraklasy - FK Haugesund. Nie zagrzał tam miejsca na długo, bo po czterech miesiącach (i rozegraniu 12 spotkań) trafił do walczącego o powrót do Ligue 1 RC Lens.

Drużyna, w której dziś gra m.in. reprezentant Polski Przemysław Frankowski w pierwszym sezonie po przyjściu Olsena zajęła 6. miejsce w tabeli Ligue 2, a rok później uplasowała się na 4. miejscu, tracąc do 3. Troyes tylko punkt. Awans znów przeszedł im koło nosa.

Pod koniec stycznia 2017 roku Olsen był już zawodnikiem szwajcarskiego Grasshoppers Zurych, ale tam znów nie wytrzymał zbyt długo. Przez pół roku wystąpił w sześciu spotkaniach i rozwiązał kontrakt. Wrócił do ojczyzny, wiążąc się z walczącym o utrzymanie klubem FC Helsingör. Rozegrał 17 spotkań, ale nie pomógł w utrzymaniu. Helsingör spadł, ale na zapleczu duńskiej ekstraklasy Olsen był wyróżniającym się zawodnikiem.

To zaowocowało transferem do Aalborga, gdzie w końcu potwierdził swój potencjał. Od sierpnia 2019 roku występuje dla Aarhus GF, dla którego łącznie rozegrał 55 spotkań (liga, krajowy puchar i europejskie puchary), strzelił 5 bramek i zanotował 6 asyst. Jest piłkarzem grającym regularnie po 90 minut, a branżowy portal transfermarkt.de wycenia go na 1,5 mln euro.

- Szukaliśmy zawodnika środka pola, który nie tylko potrafi wywiązać się ze swoich zadań w destrukcji, ale i wspomóc zespół w rozgrywaniu akcji ofensywnych. Patrick to piłkarz nieustępliwy, z bardzo dobrą techniką, potrafiący odebrać piłkę i obsłużyć kolegów dokładnym podaniem. Pokazał również nie raz, że sam też potrafi wpisać się na listę strzelców. Z pewnością wniesie dużą jakość do zespołu i znacząco wzmocni rywalizacje o miejsce w środku pola - mówi Dariusz Sztylka, dyrektor sportowy Śląska Wrocław.

- Dołączyłem do Śląska, bo to klub, który ciągle chce się rozwijać, rywalizować z najlepszymi i zajmować miejsca w czołówce tabeli. Na boisku moim atutem jest technika, kreatywność i to, że zawsze chcę wygrywać, zawsze do tego dążę. Lubię też pomagać partnerom, by grali na jak najwyższym poziomie. Słyszałem trochę o ekstraklasie, obejrzałem kilka meczów i cieszę się, że tu jestem - mówi sam Olsen, który będzie grał z numerem 8 na koszulce.

Śląsk Wrocław musiał za niego zapłacić, ponieważ miał w Aarhus kontrakt ważny do czerwca 2025 roku. Wedle nieoficjalnych źródeł wrocławianie wydali na niego około 200 tys. euro. To zaledwie promil z tego, co klub zarobi na transferze Mateusza Praszelika do Hellasu Verona (Włosi po rozpoczęciu nowego sezonu będą musieli przelać na konto WKS-u 2 mln euro, a później podzielić się zyskiem z ew. kolejnych przenosin młodego Polaka) oraz Erika Expósito (około 2,5 mln euro), który w końcu wylądował w Chinach i kwestią godzin jest zaprezentowanie go przez klub Changchun Yatai.