Paweł Brożek: Nie zasłużyliśmy na zwycięstwo

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Andrzej Banaś
Paweł Brożek w meczu z Termalicą Bruk-Bet wrócił do gry po trzech spotkaniach przerwy, spowodowanej kontuzją łydki. Nie był to jednak udany występ napastnika Wisły Kraków, tak jak i całej drużyny. Brożek, zapytany czy to był najsłabszy mecz „Białej Gwiazdy” pod wodzą trenera Dariusza Wdowczyka powiedział: – Tak, zgodzę się z tą opinią. Nie graliśmy swojej piłki. Dużo było niedokładności, gra była wolna. Nie stwarzaliśmy prawie w ogóle sytuacji podbramkowych, co w poprzednich spotkaniach było rzeczą oczywistą. Natomiast wydaje mi się, że wynik jest zasłużony. Ani Termalica, ani my nie zasłużyliśmy na zwycięstwo.

Piłkarz Wisły wracał po kontuzji i wydawało się, że mecz rozpocznie na ławce rezerwowych. Dariusz Wdowczyk zaskoczył jednak wszystkich, bo wystawił Brożka od pierwszej minuty. – Dla mnie to też było zaskoczenie, choć rozmawialiśmy na ten temat z trenerem – przyznał zawodnik. – Widać było przerwę, nie ma co tego ukrywać. Ostatni mecz zagrałem trzy tygodnie temu, przez dwa prawie w ogóle nie trenowałem. I pod względem fizycznym i piłkarskim to nie byłem ja.

Mecz skończył się w dramatycznych okolicznościach, gdy gola dla Termaliki strzelił jej bramkarz Sebastian Nowak. Brożek, zapytany czy kiedyś grał już w takim meczu, odparł: – Nie pamiętam takiej sytuacji. Widocznie musiał być ten pierwszy raz. Wiadomo, że Termalica ma bardzo wysokich zawodników i właśnie skupiliśmy się na nich, a zapomnieliśmy o bramkarzu.

Pierwszy gol dla gości padł natomiast, bo wiślacy pozostawili mnóstwo miejsca Wojciechowi Kędziorze, którzy z piłką przebiegł kilkadziesiąt metrów, by uderzyć precyzyjnie sprzed pola karnego. – Tam była niepotrzebna strata, nie pamiętam nawet kogo. Myślę jednak, że gdybyśmy po naszej bramce rozegrali parę razy piłkę szybciej i mądrzej, to stworzylibyśmy sobie sytuacje. Graliśmy jednak ślamazarnie i stąd się wzięła ta okazja dla Termaliki – przyznał Paweł Brożek.

Zapytany natomiast, czy Wisła wpadła w dołek formy, bo już w Łęcznej, mimo wysokiej wygranej, nie zagrała najlepszego spotkania, mówi: – Nie sądzę. Wiadomo, że wyciągniemy wnioski z tego spotkania i do Kielc pojedziemy z innym nastawianiem. Jesteśmy źli po tym naszym słabym występie.

Mimo remisu z Termalicą, Wisła pozostała na dziewiątym miejscu w tabeli. Ma dość komfortową sytuację, ale jeszcze na dobre nie zapewniła sobie utrzymania. – Myślimy o tym cały czas – przyznał Paweł Brożek. – Potrzeba nam jeszcze kilku punktów, żeby zapewnić sobie spokojnie utrzymanie i przede wszystkim walczyć o to dziewiąte miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Paweł Brożek: Nie zasłużyliśmy na zwycięstwo - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24