PGE Stal Mielec – Śląsk Wrocław 27:20 (14:11)
PGE Stal: Lipka, Nikolić, Łukawski – Krępa 4, Janyst, Wypych, M. Gasin 1, P. Gasin 2, Kłoda 1, Kyrylenko 4, Dementiew 1, Kawka 4, Krygowski 1, Krzysztofik 5, Davidović, Kostrzewa 4.
Śląsk: Prus, Wojciechowski – Koprowski 1, Łucak 6, Białaszek 2, Tkaczyk 1, Andreou, Burzyński, Misiurka, Królikowski 2, Dudkowski 3, Piłat, Krupa 5.
Oba zespoły już o nic nie walczą, bo nie mają szans na utrzymanie. Można się więc było spodziewać dosyć otwartego meczu i w zasadzie tak było, ale często zawodziła skuteczność. Szczególnie po stronie wrocławian, którzy popełniali również sporo błędów.
Zaczęło się jednak po myśli przyjezdnych, którzy prowadzili 2:0, 4:2 i 7:5. Główna w tym była zasługa Jakuba Łucaka, który często jest powoływany do reprezentacji Polski.
Mielczanie szybko jednak uporządkowali grę w obronie i odrabiali straty. Wreszcie, w 16. minucie po golu Piotra Gasina wyszli na prowadzenie 8:7.
Goście starali się odgryzać, ale Stal wyprowadzała szybkie kontry i po bramce Damiana Krzysztofika było już 13-9. Ostatecznie na przerwę gospodarze schodzili z zapasem trzech bramek. O tym, że ich przewaga nie była wyższa decydowała w głównej mierze skuteczność Rafała Krupy, który w pierwszej połowie zdobył pięć bramek.
Drugą połowię mielczanie zaczęli z animuszem i odskoczyli na pięć goli (16:11). Długo utrzymywała się ich przewaga i wygrana nawet na moment nie była zagrożona. Przyjezdni walczyli jednak ambitnie i zdołali się jeszcze zbliżyć na trzy trafienia (23:20), ale na więcej mielecka ekipa im już nie pozwoliła. A w końcówce to miejscowi postawili kropkę nad "i".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?