Piękne słowa Kloppa o Lewandowskim przed hitem Ligi Mistrzów. Liverpool - Bayern (zapowiedź)

Michał Skiba
eastnews
Czas na największy szlagier 1/8 finału Ligi Mistrzów. Na Anfield Liverpool podejmie Bayern Monachium. Robert Lewandowski będzie chciał zranić człowieka, który dał mu instynkt kilera. - Mats Hummels i Robert Lewandowski na zawsze będą moimi przyjaciółmi. Gdyby nie oni, to moja kariera wyglądałaby inaczej - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Juergen Klopp. Menedżer Liverpoolu powiedział wiele pięknych słów na temat kapitana reprezentacji Polski.

- Mam swoich ulubionych przeciwników, ale mam też takich, na których nie chcę trafić. Najbardziej boję się Anfield Road. To dla mnie najgorsze miejsce na świecie - powiedział Arjen Robben w rozmowie z „The Guardian”. Gdy skrzydłowy Bayernu grał w Chelsea, na Anfield przegrał dwa półfinały Ligi Mistrzów. W 2007 r. nie wykorzystał karnego w serii jedenastek.

Jeden problem Robben ma z głowy, w Liverpoolu konkursu rzutów karnych nie będzie. Co nie oznacza, że Bayern nie ma kłopotów. Do Anglii nie poleciał Jerome Boateng. Wciąż nie wiadomo, co z piekielnie utalentowanym Kingsleyem Comanem. W piątkowym meczu z Augsburgiem znowu dał o sobie znać staw skokowy. Na 90 minut na Anfield gospodarze również stracą swoją najbezpieczniejszą ścianę. Z powodu kartek nie wystąpi Virgil van Dijk. Holender w tym sezonie zagrał 24 spotkania w klubie i reprezentacji - aż połowa z nich kończyła się czystym kontem. W ostatniej chwili menedżerowi The Reds Juergenowi Kloppowi wypadł również Dejan Lovren. - Dadzą radę. Nawet bez Virgila i Lovrena. Choć przyznam, że nigdy nie widziałem stopera, który byłby tak spokojny w swoich ruchach. Jakby świat się zatrzymał. Chciałbym grać u boku takiego obrońcy - mówił w rozmowie z klubową stroną LFC Sami Hyppia, legendarny stoper Liverpoolu, z którym w 2005 r. wygrał Ligę Mistrzów.

Wiele wskazuje na to, że niemiecki menedżer znowu będzie musiał posiłkować się Fabinho, który jest nominalnym środkowym pomocnikiem. Sprowadzony z AS Monaco Brazylijczyk zdążył już w tym sezonie zagrać na środku defensywy, a nawet na prawej obronie. Obok byłego klubowego kolegi Kamila Glika zobaczymy Joela Matipa. To były piłkarz Schalke 04 ma dowodzić obroną Liverpoolu pod nieobecność Virgila van Dijka. Kameruńczyk zagrał przeciwko Robertowi Lewandowskiemu aż dziesięć spotkań. „Lewy” jako gracz Borussii Dortmund i Bayernu Monachium strzelił Niebieskim (z Matipem w składzie) aż dziesięć goli. - W Dortmundzie Klopp uwolnił we mnie instynkt napastnika. Nie wiedziałem, że miałem w sobie taki potencjał, większy niż myślałem, co oznacza, że było we mnie coś, czego sam nie dostrzegłem - powiedział Robert Lewandowski w rozmowie z oficjalną stroną internetową Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA).

- Myślę, że to była współpraca, na której wszyscy skorzystaliśmy. - Jestem bardzo wdzięczny Robertowi Lewandowskiemu, również Matsowi Hummelsowi. Bez nich moja kariera mogłaby być zupełnie inna. Są moimi kolegami, ale nie we wtorkowy wieczór - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Klopp. Teraz oczkiem w głowie menedżera LFC jest Mohamed Salah. Egipcjanin ma być głównym motorem napędowym gospodarzy, wątpliwy jest występ jego kolegi z ataku Roberto Firmino. Salah z „Lewym” w liczbach przegrywa. Obaj oddali po 24 strzały w tej edycji LM, ale „Lewy” ma na koncie osiem goli, Salah tylko trzy. A Polak przy piłce był tylko 214 razy - Salah 279.

Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24