Pierwszy na tor wyjechał Robert Kościecha. Kapitanem - Chris Holder!

Piotr Bednarczyk
Sławomir Kowalski
Zgodnie z zapowiedziami menedżera Jacka Gajewskiego niemal cały zespół Get Wellu stawił się w piątek na Motoarenie na pierwszym treningu w tym roku na torze. Zawodnicy zapoznali się z nową geometrią i wybrali kapitana zespołu na sezon 2017. Został nim ponownie Australijczyk Chris Holder.

Dokładnie o godzinie 15.02, jako pierwsi z zawodników, pojawili się na torze Paweł Przedpełski, Adrian Miedziński i Chris Holder. Później wyjechali na tor Grzegorz Walasek, Michael Jepsen Jensen, Daniel Kaczmarek, Norbert Krakowiak, Igor Kopeć-Sobczyński i Marcin Kościelski.

- Po zmianie geometrii tor jest nieco inny - przyznał Paweł Przedpełski. - Ale przyzwyczaiłem się do niego już podczas drugiego wyjazdu. Jazdy na żużlu się nie zapomina. Dla mnie to był pierwszy wyjazd na tor, nie jeździłem poza Toruń. Wiadomo, jak to jest po długiej przerwie, ale nic mnie na razie nie boli. Może wyjdzie to jutro?

- Drugi łuk? Normalnie, skręca się w lewo i jedzie - śmiał się Adrian Miedziński. - A już tak poważnie - jest bardziej ostry, ale specyfika tego łuku wyjdzie dopiero wtedy, gdy ten tor będzie przygotowany tak, jak do zawodów i dowiemy się, jakie będziemy mogli stosować kombinacje, w jaki sposób próbować wyprzedzać rywali. Wszystko wyjdzie w praniu.

Co ciekawe - jako pierwszy na tor wyjechał trener Robert Kościecha. Czyżby miał być to pierwszy trening przed jego turniejem pożegnalnym, który zaplanowano 1 kwietnia?

Zobacz także:

Get Well Toruń trenował po raz pierwszy na Motoarenie [GALERIA]

- Udało mi się „zwinąć” Marcinowi (Kościelskiemu - przyp. red.) motocykl i przejechać. Fajne uczucie. Ale to nie był jeszcze trening przed benefisem, ten zaplanowałem w przyszłym tygodniu, jak chłopacy się trochę rozjadą, będę miał więcej czasu. Z panem Gieniem Miastkowskim, Wojtkiem Żabiałowiczem i Jankiem Ząbikiem będziemy mieli takie zajęcia z młodymi zawodnikami i wtedy przejadę kilka kółek. A dziś patrzę na zawodników i z uśmiechem stwierdzam, że mają problem z pokonywaniem drugiego łuku, z utrzymaniem się przy krawężniku. Ale z czasem opanują to. Widać było, że ci, którzy zdążyli już w tym roku gdzieś pojeździć, robili to płynniej od tych, którzy wyjechali pierwszy raz. Ale spokojnie - to są pierwsze treningi i nie ma się co podpalać. Zwłaszcza tych młodych zawodników muszę uspokajać bo wiem, że nieraz przez głupotę można sobie zepsuć początek sezonu.

Dla Daniela Kaczmarka był to „debiut” w toruńskich barwach.

- Tor był super przygotowany, wielkie gratulacje dla tych, którzy to zrobili - mówił nasz junior. - Jestem szczęśliwy, że mogłem poczuć trochę adrenaliny. Czuję, że jestem dobrze przygotowany.Szkoda, że trochę kropiło, ale na szczęście w Toruniu na tor nie pada.

Kolejny trening - w sobotę o 11.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pierwszy na tor wyjechał Robert Kościecha. Kapitanem - Chris Holder! - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24