Przez pierwszą część sezonu mieliśmy wielki problem z bramkarką. Na szczęście udało się go rozwiązać, dzięki czemu możemy podchodzić do spotkań w rundzie rewanżowej z optymizmem i wiarą w utrzymanie się - mówi Mirosław Mojsiuszko, szkoleniowiec drugoligowych zawodniczek z Białegostoku.
Jak na razie, jedyną wygraną w lidze zawodniczki Heliosa odniosły w ostatniej kolejce rozgrywek - w derbach województwa z Fortami Piątnica.
- Olbrzymie znaczenie w tej rywalizacji miał fakt, że zagrała w nim już nasza nowa bramkarka - Katarzyna Bryk. Wprowadziła spokój w poczynania defensywy i jestem pewien, że z każdym następnym spotkaniem nasza postawa będzie tylko lepsza. To musi nam przynieść ligowe punkty - dorzuca Mojsiuszko.
Druga ekipa z naszego regionu -Forty Piątnica, zameldowała się po pierwszej rundzie o jedno miejsce wyżej od białostoczanek. Sztab szkoleniowy podkreśla, że pierwsza część sezonu była dla nich wartościowym doświadczeniem.
- Miniona runda to dla nas przede wszystkim nauka. Jesteśmy beniaminkiem, mającym wiele bardzo młodych zawodniczek, które dopiero poznają trudności drugoligowej rywalizacji - opowiada Maciej Tarnacki, trener Fortów.
Szkoleniowiec jednocześnie zaznacza, że trudne mecze nie są dla niego żadną niespodzianką i przewidywał właśnie taki przebieg rywalizacji.
- Mogliśmy grać ligę niżej, gdzie pewnie zdobywałoby się nam bramki i punkty zdecydowanie łatwiej, ale moje podopieczne tego nie chciały. Stwierdziliśmy, że wolimy nabrać doświadczenia, dzięki grze z bardzo dobrymi zespołami. Nawet kosztem wysokich porażek - tłumaczy Tarnacki. Jesteśmy zespołem bardzo ambitnym i mam nadzieję, że to zaprocentuje już na wiosnę. Utrzymanie w rozgrywkach wciąż mamy w swoich nogach - kończy Tarnacki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
