Piłkarze Sandecji w domu są tylko, żeby się wyspać

Łukasz Madej
(kow)
Kończy się 10-dniowe zgrupowanie dochodzeniowe piłkarzy Sandecji. Potrwa do najbliższej środy. - Pracujemy solidnie, chcemy dobrze się przygotować. Korzystamy z tego, co mamy na miejscu - mówi trener „biało-czarnych” Radosław Mroczkowski. - Trenujemy dwa razy dziennie plus wspólne śniadania, obiady i kolacje. Jedyny wyjątek, że śpimy u siebie w domach - dodaje z uśmiechem.

Nie jest wykluczone, że w nowych rozgrywkach barw Sandecji nie będą już bronić Kamil Słaby i Filip Piszczek, którymi poważnie interesuje się ekstraklasowy Ruch Chorzów. - Czy odejdą? Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. Nie chciałbym takich niespodzianek, choć zawsze jestem za tym, że jeśli zawodnicy dostając ofertę z ekstraklasy, ligi wyższej będą tam funkcjonować, mają szanse rywalizować, to trzeba znaleźć jakiś kompromis - wyjaśnia trener.

Dużo w tej sprawie do powiedzenia może mieć klubowa księgowość, bo w Sandecji się nie przelewa, a i Słaby, i Piszczek, mają ważne umowy, więc Ruch za ich ewentualne pozyskanie musi zapłacić.

Letni okres przygotowawczy ruszył na dobre, rozkręciła się transferowa giełda, a kibiców Sandecji z całą pewnością ucieszył fakt, że umowę przedłużył Maciej Małkowski, jeden z liderów drużyny. - Maciek jest ważnym zawodnikiem i cieszę się, że zostaje. Nie chcielibyśmy takich piłkarzy tracić - przyznaje Mroczkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piłkarze Sandecji w domu są tylko, żeby się wyspać - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24