Sytuacja Świtu Szczecin w rozgrywkach III ligi jest świetna. Po czterech wiosennych kolejkach świtowcy powiększyli przewagę nad wiceliderem do 14 punktów, a do końca sezonu pozostało 12 spotkań.
Czy nie idzie za łatwo w rozgrywkach?
Piotr Klepczarek: To efekt naszej codziennej pracy. Nikt w klubie nie zakładał, że będziemy mieli tyle punktów przewagi na tym etapie rozgrywek. Najważniejszy jest jednak cel – a więc to najbliższe spotkanie. Tak pracujemy od początku sezonu, że nie myślimy o tabeli, ale koncentrujemy się na najbliższym przeciwniku. Wiemy, co się dzieje w tabeli, zdajemy sobie sprawę, że sytuacja jest bardzo dobra, ale jeszcze bardzo dużo grania przed nami, więc ze spokojem i z pokorą będziemy przygotowywać się do każdego kolejnego meczu i tak samo będziemy rozpoczynać każdy kolejny tydzień pracy w klubie. Jesteśmy profesjonalistami i nikt tu już teraz nie będzie myślał, co będzie w przyszłości. Najważniejsze dla nas jest „tu i teraz”.
Kto zatrzyma Świt?
Przyjdzie taki moment, że nasza seria zwycięstw zostanie zatrzymana. Już w poprzedniej rundzie tego doświadczyliśmy: po udanych meczach przegraliśmy w Środzie Wielkopolskiej i później zremisowaliśmy w Kleczewie. I duża przewaga – stopniała. Dlatego teraz z pełnym szacunkiem i pokorą podchodzimy do każdego kolejnego meczu, bo wiemy, że możemy stracić punkty z zespołami teoretycznie słabszymi. Ważna jest koncentracja, a nie rozmyślanie z kim ewentualnie przegramy czy zremisujemy. Staramy się dawać z siebie 110 procent, a jak to się udaje, to nikt nie będzie miał do siebie pretensji i będziemy pracować dalej.
Pan podkreśla „pokora i praca”, a zawodnicy w szatni?
Są świadomi tego, co nas zaprowadziło do tej sytuacji. I powtórzę: pokora, zasuwanie, oddawanie serca i praca każdego dnia. To się nie zmieni. Mikrocykl treningowy przed meczem z Elaną wyglądał bardzo dobrze, zawodnicy sami się nakręcali, chcieli grać, świetnie się przygotowywali. I to zaprocentowało. Ale jak zauważymy, że ktoś zacznie unosić się nad ziemią to zareagujemy. Na razie nie widzę takich sygnałów.
Czy 18. zawodnik w zespole nie narzeka, nie psuje atmosfery w drużynie?
Potrzebujemy rywalizacji w zespole, bo dzięki niej chłopcy indywidualnie się rozwijają, a my możemy pracować nad rozwojem zespołu i wspólnie osiągać dobre wyniki. Tak jest w sporcie: jak coś mamy, to musimy szanować i bardzo mocno pracować, żeby to po prostu utrzymać. Tak samo zawodnicy powinni podchodzić. Na treningach jest szansa, by pokazać, że zasługują na grę, a jak ktoś dostaje 5-10 minut w meczu to też musi to wykorzystać. Wiem, że nie wszyscy są zadowoleni z ilości rozegranych spotkań, minut na boisku, chcieliby mieć większy wpływ na wynik zespołu, ale to musi przełożyć się na jeszcze większą mobilizację i rywalizację w zespole. Tak się będziemy rozwijać.
Za Świtem mocna Elana, a przed nim słaba Unia Solec Kujawski. Nie będzie problemów z mobilizacją, przygotowaniami?
Doświadczenie z jesieni nauczyło nas tego, że nikt się przed nami nie położy, bo my jesteśmy wielki Świt Szczecin. Pracujemy nad kolejnymi zwycięstwami, ale mamy świadomość, że to jest sport i ostatni zespół w tabeli może pokonać lidera. Skoncentrowani od początku przygotowań będziemy pracować nad kolejnym zwycięstwem.
Może coś Pana w grze zespołu niepokoi mimo tak udanej serii?
Dobrze wiem, że żaden mecz nie jest idealny. Wiemy nad czym musimy pracować i z każdym tygodniem będzie to lepiej wyglądało. Przykład: chcemy wprowadzić do gry sprowadzonych zimą zawodników, by całkowicie załapali o co nam chodzi na boisku. Widzę, że szybko to łapią, a ich doświadczenie z wyższych lig to ułatwia. Tu są na pewno jeszcze rezerwy.
Dużo czasu poświęcacie na pracę nad stałymi fragmentami gry, bo w ostatnich meczach dzięki nim zdobywaliście zwycięskie bramki?
To ważny element gry, więc nie chcemy tego zaniedbywać. Tyle, że poświęcamy im tyle czasu, ile uważamy za słuszne.
Rozmawiał Jakub Lisowski
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?