Piotr Malarczyk: To był zupełnie inny powrót

Dorota Kułaga
Piotr Malarczyk był na meczu Korony z Cracovią w ekstraklasie
Piotr Malarczyk był na meczu Korony z Cracovią w ekstraklasie
Niedzielny mecz Korony Kielce z Cracovią oglądał Piotr Malarczyk, wychowanek Korony, obecnie obrońca Cracovii. W Kielcach nie mógł jednak zagrać w meczu Lotto Ekstraklasy ze względu na uraz. Korona wygrała ten pojedynek 3:0. Po meczu rozmawialiśmy z popularnym „Malarem”.

Wróciłeś na Kolporter Arenę, ale już w innej roli.
Na pewno. To był już inny powrót niż zazwyczaj. Tym razem po tej drugiej stronie. Odczucia były zdecydowanie inne niż normalnie. Chciałem zagrać w tym meczu, ale, niestety, tym razem zdrowie nie pozwoliło. Ciężko ogląda się takie spotkanie z boku.

Często przyjeżdżasz do Kielc, czy choćby do rodzinnego Piekoszowa?
Przyjeżdżam, jak tylko mam czas. Z Krakowa mam blisko. Tutaj mam swój dom rodzinny i powroty do Kielc są zawsze przyjemne.

Pod względem sportowym przyjazd do Kielc nie był dla Twojej drużyny udany.
To prawda. Przegraliśmy 0:3. Na początku ten mecz mocno nam się skomplikował. Przez ponad 80 minut graliśmy w dziesiątkę. Korona to wykorzystała, zwłaszcza w końcówce. Czerwona kartka pokrzyżowała nam plany, ale nie chciałbym mówić, że była to kluczowa decyzja w tym spotkaniu. Rzut karny nie był wykorzystany. Wiadomo, to zmieniło trochę obraz gry. Ciężko przesądzać, czy to był decydujący moment. Na pewno ważny. Inaczej jest, jak czerwona kartka jest pokazywana zawodnikowi w końcówce meczu, inaczej jak w siódmej, czy ósmej minucie. To na pewno pokrzyżowało nam plany.

Trener Jacek Zieliński powiedział po meczu, że tą porażką pogrzebaliście swoje szansę na grę w pierwszej ósemce.
Nasza sytuacja już od jakiegoś czasu nie była kolorowa. Zdecydowanie o inne cele mieliśmy walczyć, wszystko się skomplikowało. Nie ma co narzekać, marudzić. Sami wpędziliśmy się w tę sytuację i sami musimy z niej wyjść.

Była okazja porozmawiać z kolegami z Korony?
Parę słów zamieniłem choćby z Jackiem Kiełbem. Dużo ludzi tutaj znam. Kogo nie mijałem na korytarzu, to miło się przywitałem. Dużo znajomych twarzy w klubie i na trybunach. Zresztą z niektórymi zawodnikami Korony do tej pory jestem w kontakcie. Teraz była okazja się spotkać.

Ale nie wszyscy Cię poznali, bo ostatnio zmieniłeś image...
Wszyscy pytają mnie o tę brodę (śmiech). Teraz jest broda, później może jej nie być. Zobaczymy, jak będzie przy następnym spotkaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piotr Malarczyk: To był zupełnie inny powrót - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24