Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Mieliśmy wystarczająco dużo sytuacji, żeby wygrać mecz

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Lechia Gdańsk tylko zremisowała u siebie z Górnikiem Zabrze 1:1 i to był kolejny słaby mecz w wykonaniu biało-zielonych.

- Straciliśmy dwa punkty. Zaczęło się od niepotrzebnej bramki - mówi Piotr Nowak, trener biało-zielonych. - W drugiej połowie mieliśmy wystarczająco dużo sytuacji, żeby wygrać mecz. Martwi mnie,że nadal nie jesteśmy skuteczni i łatwo tracimy bramki. Dużo musimy się napracować, żeby stworzyć sytuacje bramkowe, których nie wykorzystujemy. Mankamenty są widoczne. Musimy to poprawić, bo ten brak skuteczności nie może nam doskwierać. Staramy się grać piłką, ale przy skomasowanej obronie przeciwnika ciężko o sytuacje. Sławek Peszko i Paweł Stolarski napędzali skrzydła, staraliśmy się żeby potem to samo robił Lewandowski. Mieliśmy trzech napastników, ale brakowało akcji oskrzydlających i kombinacyjnych. Musimy wykazać się większą kreatywnością, żeby stwarzać sytuacje. Były jednak okazje, choćby dwie Grześka Kuświka, kiedy miał podania w światło bramki.

Gol dla Górnika padł po tym, jak Joao Nunes nie upilnował Igora Angulo, choć trener Lechii nie wini jedynie Portugalczyka.

- To nie do końca był błąd Joao - uważa Nowak. - Po wyrzucie z autu trzech naszych zawodników stało przy Wolsztyńskim. Był Kuba Wawrzyniak, ale niepotrzebnie doszli Mateusz Matras i Steven Vitoria. Powinni być w środku i zabezpieczać.

Nowym obrońcą Lechii ma w najbliższym czasie zostać Błażej Augustyn.

- Będzie czas na wszystko, nie ma sensu spekulować. Różne rzeczy mogą się zdarzyć, ale czy tak będzie, to zobaczymy - powiedział szkoleniowiec biało-zielonych.

Po raz pierwszy od marca szansę dostał Sebastian Mila, który w końcówce spotkania pojawił się na boisku.

- Sebastian zasłużył podczas treningów na to, żeby wejść na boisko. Przy skomasowanej obronie szukaliśmy piłkarzy, którzy mogą rozrzucać piłkę na skrzydła. Sebastian starał się to robić. Szkoda, że ostatniej centry Sławek nie wykończył. Jak Sebastian nadal będzie się tak starał, to na pewno dostanie swoje minuty na boisku - powiedział Nowak.

Pierwszy mecz w tym sezonie zagrał Sławomir Peszko, który był najlepszym piłkarzem biało-zielonych w tym meczu.

- Zwłaszcza pierwsza połowa pokazała, jak nam brakowało Sławka. Cieszę się, że wrócił. Potrafi wygrać pojedynek, drybluje, szkoda że po meczu jest tak poturbowany. Ostatnia sytuacja, w której mógł strzelić bramkę, to byłaby nagroda za jego doskonałą grę - zakończył Nowak.

Neymar wyleciał z Barcelony do Paryża. Jego ojciec na lotnisku nie chciał przyznać, że musiał przekonywać 25-latka do transferu. "Taka była wola mojego syna"[/b]

Associated Press/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piotr Nowak, trener Lechii Gdańsk: Mieliśmy wystarczająco dużo sytuacji, żeby wygrać mecz - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24