PKO Ekstraklasa: Pogoń Szczecin – Cracovia Kraków 3:2. Świetne widowisko i wygrana Portowców [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin - Cracovia Kraków 3-2.
Pogoń Szczecin - Cracovia Kraków 3-2. Andrzej Szkocki/Polska Press
Pogoń Szczecin pokonała Cracovię Kraków po golu Alexa Gorgona w samej końcówce spotkania. Ale na te zwycięstwo w pełni zasłużyła. W nagrodę ma radośniejsze święta i lepszą sytuację w tabeli PKO Ekstraklasy.

Spotkanie Portowców z Pasami miało wskazać zespół, który będzie bliżej niż dalej europejskich pucharów. Pierwsze dwie lokaty są już zajęte, bo trudno oczekiwać, by Raków z Legią raptem przestały punktować. Ale trzecie i czwarte miejsce to sprawa otwarta. Na najniższym stopniu podium przed rozpoczęciem sobotnich spotkań był Lech z trzema punktami przewagi nad Pogonią i większą zaliczką nad innymi pretendentami. Cracovia potrzebowała wygranej w Szczecinie, by dalej liczyć się w tej rozgrywce. Zwycięstwo Pogoni to spokojniejsza sytuacja, remis nieznacznie tylko komplikował sytuację.

Do meczu na Stadionie im. Floriana Krygiera Pogoń i Cracovia przystąpiły mocno osłabione. W szeregach gości zabrakło m.in. lidera defensywy Davida Jablonskiego oraz graczy ofensywnych Michała Rakoczego (6 bramek w sezonie) i Jakuba Myszora. Trener Portowców Jens Gustafsson też musiał się nieźle nakombinować, by wystawić optymalne ustawienie. Po meczu z Lechem z powodu kontuzji ze składu wypadli Pontus Almqvist i Dante Stipica, a czwartą żółtą kartę otrzymał w Poznaniu Luka Zahović i też musiał pauzować. To jeszcze dodajmy, że słabszy występ zanotował wtedy Konstantinos Triantafyllopoulos i stracił miejsce w wyjściowym ustawieniu. W „11” po raz pierwszy zagrał stoper z Bośni Danijel Loncar, który został ściągnięty na finiszu zimowego okienka transferowego. Wahan Biczachczjan, Alex Gorgon czy Bartosz Klebaniuk w galowym ustawieniu już grywali, a w sobotę otrzymali kolejne szanse.

Portowcy rozpoczęli mecz dobrze i fatalnie zarazem. Przez trzy minuty utrzymywali się przy piłce (grali spokojnie, szukali dobrych pozycji), ale pierwsza ich strata na własnej połowie zakończyła się golem gości. Źle do przodu podawał Loncar, przechwyt, piłka znalazła się przed polem karnym i tam pięknie uderzył Mateusz Bochnak. Pomocnik od zimy jest w krakowskim klubie, który wykupił go z Chrobrego Głogów, ale Bochnak to wychowanek akademii Pogoni. W szczecińskim klubie nie dostał dobrej szansy w pierwszym zespole.

Na szczęście – dla widowiska i Pogoni – gospodarze nie zwlekali z odpowiedzią. Już po dziesięciu minutach Pogoń zaatakowała prawą stroną. Linus Wahlqvist mocno podał wzdłuż 10. m i do piłki dopadł Leonardo Koutris. Pięknym strzałem pod poprzeczkę pokonał Karola Niemczyckiego. Goście nie zdążyli złapać oddechu, a już przegrywali. Kontra i Koutris wbił piłkę w pole karne. Jeden z obrońców źle ją wybił i piłka trafiła do Wahana Biczachczjana. Ormianin poczekał, aż jeden z defensorów pogubi się w kryciu i pięknym strzałem nie dał szans bramkarzowi.

Kolejne minuty spokojniejsze i z lekką przewagą Cracovii. Niewiele z tego wynikało. Swoje szanse i to świetne miała też Pogoń. Niemczycki fantastycznie obronił jednak strzały Kamila Grosickiego i Sebastiana Kowalczyka.

Pogoń wzmocniła swoje ataki z początkiem II połowy. Widać było, że Portowcy chcą trzecią bramką zapewnić sobie zwycięstwo, by nie dać rywalom nadziei na remis. Były ciekawe akcje, był strzał Gorgona nad poprzeczką, ale gol nie padł.

Farta mieli krakowianie. Zaatakowali, a po drugim rzucie rożnym zrobiło się zamieszanie w polu karnym i najprzytomniej zachował się Jani Atanasov, który płaskim strzałem z okolic 11. m pokonał Bartosza Klebaniuka.

Portowcy musieli walczyć o trzy punkty i cisnęli. Szybko świetną okazję zmarnował Mateusz Łęgowski, groźny strzał Gorgona wybronił Niemczycki, a uderzenie Grosickiego odbiło się od obrońcy i wyszło na róg.

W 73. minucie Pogoń miała róg. Goście nie przypilnowali Grosickiego i ten wyszedł na środek pola karnego do piłki. Strzelił bez przyjęcia, ale o centymetry niecelnie. Mogło się to po chwili zemścić, ale Bochnak nie wykorzystał okazji.

W okolicach 86. minuty Cracovia miała dwie bramkowe okazje. Przy jednej błąd popełnił Klebaniuk, przy drugiej Kallman z bliska przestrzelił. I tym razem to się zemściło na gościach, bo Pogoń zaatakowała. Wbiła się w pole karne i tam z bliska do siatki piłkę wbił Alex Gorgon.

Pasy zaatakowały. Miały róg, dwie wrzutki, ale już nie wyrównały.

Pogoń Szczecin – Cracovia Kraków 3:2 (2:1)
Bramki: Koutris (15.), Biczachczjan (17.), Gorgon (89.) - Bochnak (3.), Atanasov (55.)
Pogoń: Klebaniuk - Wahlqvist, Loncar, Zech, Koutris (81. Borges) – Dąbrowski – Biczachczjan (89. Triantafyllopoulos), Łęgowski (78. Wędrychowski), Kowalczyk, Grosicki – Gorgon.
Cracovia: Niemczycki – Kakabadze, Ghita, Jugas, Jaroszyński (82. Siplak) – Bochnak, Atanasov, Oshima, Knap, Konoplianka (67. Rapa) – Kallman.
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 17 125.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PKO Ekstraklasa: Pogoń Szczecin – Cracovia Kraków 3:2. Świetne widowisko i wygrana Portowców [ZDJĘCIA] - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24