PKO Ekstraklasa. Rehabilitacja po porażkach. Pogoń dowiozła zwycięstwo nad Jagiellonią

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Pogoń Szczecin z drugim domowym zwycięstwem
Pogoń Szczecin z drugim domowym zwycięstwem Pogoń Szczecin Twitter
PKO Ekstraklasa. Pogoń Szczecin dość szczęśliwie wygrała u siebie z Jagiellonią Białystok 1:0 (1:0). Zwycięską bramkę dla Portowców już w 8. minucie zdobył Pontus Almqvist. Spotkanie na stadionie przy Karłowicza obejrzało prawie dziewięć tysięcy widzów.

PKO Ekstraklasa: Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 1:0

Pogoń przystąpiła do meczu w długo nie granej roli. Przegrała dwa ostatnie spotkania, co nie miało miejsca w poprzednim sezonie. Wtedy – po każdej porażce była efektowna gra i zwycięstwo. W lipcu 2022 inaczej. W poprzednią niedzielę wpadka we Wrocławiu, a w czwartek nie było sukcesu w spotkaniu II rundy eliminacji Ligi Konferencji z Broendby IF (0:4). Spotkanie z Jagiellonią było więc taką dobrą okazją na zapomnienie i otwarcie lepszego okresu.

Białostoczanie sezon ligowy też rozpoczęli w kratkę. Zagrali dwa razy u siebie i na inaugurację wygrali z Piastem Gliwice 2:0, by po tygodniu przegrać z Widzewem Łódź 0:2. Goście mieli jednak na ławce trenerskiej Macieja Stolarczyka. Były piłkarz Pogoni (głównie w latach 90.), jej trener (krótko był pierwszym, dłużej asystentem) i dyrektor klubu od tego lata jest szkoleniowcem „Jagi” i przed meczem sygnalizował, że będzie to dla niego szczególne wydarzenie. Jagiellonia Stolarczyka nie ma jednak na razie tylu argumentów, by straszyć przeciwników, a jeszcze musiała sobie radzić bez lidera środkowej strefy – Tarasa Romanczuka.

Za to w składzie Pogoni można było spodziewać się kilku zmian w porównaniu z ostatnimi występami. I takie trener Jens Gustafsson przeprowadził. Przede wszystkim powrócił do „żelaznego” ustawienia środka obrony: Konstantinos Triantafyllopoulos – Benedikt Zech. Grek ostatnio leczył kontuzję, ale kilka dni temu powrócił do treningów i w niedzielę zagrał od początku kosztem Mariusza Malca. Dwie kolejne zmiany na bokach obrony. Jakub Bartkowski i Luis Mata pozostali na rezerwie, a do „11” wrócił Paweł Stolarski (grał we Wrocławiu), a zaskoczeniem było ustawienie na lewej stronie Michała Kucharczyka. Ten manewr był już przerabiany w poprzednich sezonach, ale były to raczej pomysły na krótki okres w drugich połowach.

Od pierwszej minuty zagrali też Kacper Smoliński i Pontus Almqvist. Pierwszy powrócił do składu po długiej przerwie, gdyż jesienią zeszłego roku doznał kontuzji kolana, a drugi przyszedł latem i po raz pierwszy zagrał od początku.

I właśnie Almqvist już w 8. minucie zdobył pierwszego gola dla Pogoni. Kombinacyjna akcja lewą stroną, w pole karne wbiegł Kamil Grosicki, który wyłożył piłkę przed bramkę, a tam Szwed trącił ją do siatki.

Goście szybko odpowiedzieli golem, ale po długiej analizie VAR bramkę nie uznano, bo Jesus Imaz był na spalonym. Ale ta akcja podkręciła Jagiellonię, która zaczęła ciekawie atakować. Kilka akcji mogło zakończyć się niebezpieczeństwem dla Dante Stipicy. Portowcy w tym okresie grali zbyt pasywnie. Dopiero w 30. minucie Sebastian Kowalczyk wyprowadził szybką kontrę, którą kończył strzałem, ale został zablokowany.

Jeszcze w I połowie Jagiellonia miała trzy świetne okazje na wyrównanie, ale zarówno Bartoszowi Bidzie (dwukrotnie) i Imazowi brakowało farta. Albo było pudło, albo Stipicy pomagali Zech z Dąbrowskim. Niepokoić musiała jednak łatwość rywali w kreowaniu sytuacji bramkowych i brak reakcji gospodarzy.

W przerwie meczu Gustafsson skorygował ustawienie zespołu. Za Lukę Zahovicia wszedł Bartkowski. Automatycznie ustawił się na lewej obronie, a do pomocy trafił Kucharczyk. Wysuniętego napastnika grał Almqvist, który poza bramką nic specjalnego przed przerwą nie pokazał.

Ta roszada nie wpłynęła jednak na zmianę gry. Goście przeważali, gospodarze szukali kontr. Wprowadzony Marc Gual po rzucie wolnym główkował w słupek. W 84. minucie Jagiellonia zaatakowała prawą stroną, a fajną akcję kończył płaskim strzałem Imaz. Stipica był we właściwym miejscu. Jagiellonia próbowała do końca, ale Pogoń nie dała sobie odebrać zwycięstwa i trzech punktów. W samej grze jest jednak sporo do poprawy.

EKSTRAKLASA w GOL24

Nie wychylili się jeszcze powyżej ligi okręgowej (szósty szczebel), ale rozpoznawalność mają na poziomie klubów z centrali, o czym świadczy choćby liczba wyświetleń meczów. KTS Weszło Warszawa, twór całkiem nowy, założony w 2018 roku przez dziennikarza Krzysztofa Stanowskiego, właśnie przygotowuje się do startu sezonu. Cel? Awans do 3 ligi - najlepiej sezon po sezonie. W czerwcu KTS Weszło wygrało z rezerwami Polonii Warszawa mazowiecką grupę okręgówki, ale w związku z reorganizacją rozgrywek de facto nadal będzie występować w V lidze i bić się drugi raz z rzędu o IV ligę. Sezon zacznie w połowie sierpnia od wizyty na stadionie Drukarza Warszawa. W kadrze i sztabie KTS-u odnajdziemy wiele znanych nazwisk. Oto one.

W okręgówce są jak Wieczysta. Największe gwiazdy KTS Weszło Warszawa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: PKO Ekstraklasa. Rehabilitacja po porażkach. Pogoń dowiozła zwycięstwo nad Jagiellonią - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24