Plan Sparty – wywalczyć awans bez Woffindena, a w finale powalczyć w pełnym składzie

Dawid Foltyniewicz
Paweł Relikowski
Tai Woffinden w sobotniej Grand Prix Wielkiej Brytanii złamał rękę i nie wspomoże Betardu Sparty Wrocław w niedzielnym półfinale PGE Ekstraligi z For Nature Solutions KS-em Apatorem Toruń. Jak udało nam się dowiedzieć, uraz nie wyklucza występu 33-latka w finałach bądź meczach o trzecie miejsce.

Słabsze występy „Spartan” w Grand Prix Wielkiej Brytanii nie są obecnie największym zmartwieniem kibiców wrocławskiego zespołu. Tai Woffinden w czwartej serii rundy zasadniczej znajdował się na prowadzeniu, ale stracił kontrolę nad motocyklem. Na jednej z kolein wystrzeliło go jak z katapulty i 33-latek z dużym impetem uderzył o tor. – To było pechowe zdarzenie, czasem opony bezdętkowe po prostu reagują w ten sposób i cię podnoszą. Moja ręka jest złamana, więc dla mnie to już koniec – powiedział „Tajski” w rozmowie z brytyjskim Eurosportem.

Podopiecznych Dariusza Śledzia w rewanżowym półfinale PGE Ekstraligi czeka więc tym większe wyzwanie – awansować do finału bez kontuzjowanego Woffindena. Ostatni mecz Betardu Sparty z For Nature Solutions KS Apatorem był najlepszym przykładem stwierdzenia, że faza play-off rządzi się swoimi prawami. W rundzie zasadniczej wrocławscy żużlowcy z dużą przewagą pokonywali „Anioły” – 52:38 i 57:33. Pierwszy półfinał miał jednak zgoła inny przebieg. Drużyna Jana Ząbika na Motoarenie postawiła się „Spartanom” i spotkanie zakończyło się remisem 45:45. Bohaterem ekipy z Dolnego Śląska okazał się Bartłomiej Kowalski, który zdobył 12 punktów, notując tym samym swój najlepszy występ w PGE Ekstralidze.

Pokonanie For Nature Solutions KS-u Apatora wydawałoby się dużym wyzwaniem nawet w pełnym składzie. Warto jednak pamiętać, że Stadion Olimpijski to twierdza Betardu Sparty. Tak przynajmniej było do przegranego starcia z Platinum Motorem Lublin kończącego rundę zasadniczą PGE Ekstraligi (41:49). „Spartanie” w tym sezonie nie przywykli do przegrywania na własnym torze – oby ten stan rzeczy został utrzymany także po najbliższym meczu.

Można przewidywać, że gospodarzom najwięcej krwi napsuje Emil Sajfutdinow. 33-latek to bezapelacyjny lider toruńskiego zespołu, który w pierwszym półfinale popisał się czystym kompletem 18 punktów. „Spartanie” powinni jednak przede wszystkim skupić się na sobie. Wiele będzie zależało od postawy Macieja Janowskiego, który w ostatnich tygodniach zmaga się z problemami sprzętowymi. A jeśli wszystko potoczy się po myśli Betardu Sparty, Woffinden zyska okazję, aby pod koniec września ponownie zaśpiewać z ponad 13 tysiącami kibiców „finał jest nasz”.

Michał Rańda, młodzieżowy mistrz Europy w wioślarskiej czwórce podwójnej: Niewielu w to wierzy, ale rodzice wręcz zniechęcali mnie do wioślarstwa (WIDEO)

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Plan Sparty – wywalczyć awans bez Woffindena, a w finale powalczyć w pełnym składzie - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24