PlusLiga. Przed decydującą bitwą w Zawierciu. Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych: Jesteśmy faworytem, ale nie będzie to łatwy pojedynek

Michał Nowak
Michał Nowak
Konferencja prasowa przed 3. meczem ćwierćfinału PlusLigi pomiędzy Aluronem Virtu Wartą Zawiercie - Cerrad Czarni Radom. Od lewej: środkowy radomian, Norbert Huber i trener Robert Prygiel.
Konferencja prasowa przed 3. meczem ćwierćfinału PlusLigi pomiędzy Aluronem Virtu Wartą Zawiercie - Cerrad Czarni Radom. Od lewej: środkowy radomian, Norbert Huber i trener Robert Prygiel. Joanna Gołąbek
Już w niedzielę wielka siatkarska bitwa! Cerrad Czarni Radom w Zawierciu zagrają z Aluronem Virtu Wartą o awans do półfinału PlusLigi. Dla obu ekip to wielka szansa na historyczny wynik! - Może zabrzmi to nieskromnie, ale uważam, że jesteśmy faworytem tego meczu - mówi Robert Prygiel, trener radomian.

ZOBACZ TAKŻE: W niedzielę decydujący bój w walce o marzenia! Cerrad Czarni Radom w Zawierciu powalczą o awans do półfinału PlusLigi

Pierwszy mecz ćwierćfinałowej rywalizacji zakończył się wygraną zawiercian po tie-breaku 3:2. W drugim spotkaniu lepsi byli radomianie wygrywając 3:1. Teraz czas na trzeci, decydujący pojedynek. Po stronie Cerradu Czarnych nie brakuje pewności siebie przed rozpoczęciem meczu, choć wojskowi zdają sobie sprawę, że to będzie bardzo trudny pojedynek.

- Cały czas uważam, że jesteśmy drużyną lepszą, mamy więcej atutów po swojej stronie. Może zabrzmi to nieskromnie, ale jesteśmy faworytem tego meczu. Jestem przekonany, że moją drużynę stać na wygranie tego spotkania. Nie będzie to łatwy pojedynek. Tak jak dwa poprzednie, będzie to mecz walki, w którym będą decydowały końcówki. Będzie to bitwa, gdzie już jeńców nie biorą - mówi Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych Radom.

Obie drużyny raczej nie mają się już czym zaskoczyć. Będzie to już szósty bezpośredni pojedynek pomiędzy Aluronem Virtu Wartą a Cerradem Czarnymi w tym sezonie.

- Na tym etapie, w tej sytuacji w jakiej jest jedna druga i drużyna nie będzie już niespodzianek. Znamy się na wylot, wiemy kto jak gra. Na pewno będzie decydowała odporność psychiczna, łut szczęścia, charakter, który moja drużyna wielokrotnie pokazywała. Myślę, że w niedzielę po zakończeniu meczu będziemy wszyscy zadowoleni. Obie drużyny są przed taką szansą, że ta dyspozycja dnia będzie dobra z jednej i drugiej strony. Oba zespoły będą mentalnie przygotowane do ciężkiego boju. Zadecydują niuanse - dodaje szkoleniowiec, który ocenia szansę na zwycięstwo 60 do 40 procent na korzyść swojego zespołu.

- Nie jest to jakaś gra psychologiczna, tylko tak uważam. Atuty ofensywne, warunki fizyczne są po naszej stronie. Doświadczenie w tego typu rywalizacjach u obu ekip jest małe - mówi Robert Prygiel.

Do Zawiercia wybiera się liczna 120-osobowa grupa kibiców z Radomia, która swoim głośnym dopingiem będzie wspierać drużynę w walce o marzenia, czyli o awans do najlepszej czwórki PlusLigi w sezonie 2018/19.

- Jest mi niezmiernie miło, że 120 kibiców z Radomia będzie nas wspierać. Uważam, że w takim meczu gospodarz może być pod większą presją, a my to możemy wykorzystać i niesieni dopingiem i wsparciem licznej grupy naszych kibiców wygramy ten mecz. Zarówno hala w Zawierciu, jak i w Radomiu są specyficzne. Czuć reakcje trybun. Ja mam w drużynie, mówiąc kolokwialnie naprawdę paru chłopaków z jajami i taka atmosfera i zachowanie kibiców z Zawiercia moich zawodników nie zdeprymuje a zmobilizuje, co już parokrotnie pokazali - zapewnia Prygiel.

W pierwszym pojedynku w Zawierciu dużą rolę odegrała zagrywka. Świetny mecz w tym elemencie rozegrali wtedy gospodarze. Trener radomian uważa, że drugi tak dobry pojedynek w tym elemencie Warcie się nie przydarzy.

- Nie sądzę, aby Zawiercie zagrało drugi taki mecz jak wtedy w tym elemencie. Analizując ich całą grę w sezonie, był to ich jedyny taki pojedynek, gdzie potrafili tyle asów zrobić. Jeśli wyróżnić jakiś element, w którym my jesteśmy mocni, a oni mogą być troszeczkę mocniejsi, jest to właśnie zagrywka. W pozostałych elementach myślę, że jesteśmy na podobnym lub wyższym poziomie - zaznacza szkoleniowiec.

Dobrej myśli przed tym spotkaniem jest też środkowy Norbert Huber, który bardzo dobrze czuł się w pierwszym meczu w hali w Zawierciu.

- Uważam, że presja będzie na drużynie z Zawiercia, która zagra u siebie. Myślę, że my wyjdziemy na pełnym luzie z chęcią zwycięstwa. Musimy wygrać trzy sety i cieszyć się z awansu do półfinału. Szczerze mówiąc pasuje mi taka atmosfera, jaka jest w hali w Zawierciu. Jest głośno, ciężko się komunikować na boisku. Kibice bardzo żywiołowo dopingują i próbują nas wybić z rytmu, ale nie wpływa to na nas deprymująco, ale raczej motywująco - zaznacza zawodnik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24