Pogoń - Legia 1:3. Mistrz skarcił Portowców za błędy w obronie

Jakub Lisowski
Pogoń przegrała z Legią Warszawa na koniec pierwszej części sezonu. Nie zdołała przełamać się na swoim boisku i nie wygrała na Twardowskiego ani razu.

Pogoń przystąpiła do spotkania już bez Macieja Skorży, jako głównodowodzącego zespołem. Trener przypłacił posadą za złe wyniki Portowców w tym sezonie. Do meczu z legionistami przygotowywał ich więc sztab kierowany przez Rafała Janasa.

- To wciąż będzie zespół Skorży. Nie da się w tydzień wszystko ułożyć na nowo – zaznaczał przed meczem Janas, dotychczasowy pierwszy asystent. A o swojej roli dodawał. - Na pewno pierwszy i ostatni raz poprowadzę zespół. Nie mógłbym zastąpić Maćka na dłużej, bo innymi wartościami kieruję się w życiu.

Janas zaznaczył, że nie konsultował się ze swoim szefem przed meczem, ale chyba myśl trenerska została zachowana. W wyjściowym składzie nastąpiło co prawda kilka zmian, ale drużyna nadal grała tak, jak za Skorży. Chciała dominować, być przy piłce i stwarzać okazje bramkowe. I tak jak przy Skorży – brakowało skuteczności, a błędy w obronie były boleśnie punktowane.

Środek defensywy tym razem tworzyli Lasza Dwali i Jarosław Fojut, więc na prawą stronę defensywy wrócił Cornel Rapa. Do wyjściowego ustawienie wrócili też Adam Gyurcso oraz Jakub Piotrowski. Za to na ławce rezerwowych znaleźli się Rafał Murawski, Dariusz Formella, a poza kadrą na mecz Dawid Kort czy Sebastian Rudol.

Pogoń dobrze rozpoczęła spotkanie, ale Legia była na to uczulana przez swojego opiekuna. - Przestrzegałem zawodników przed myślami, że Pogoń jest najsłabszym zespołem rozgrywek. Portowcy będą latać po boisku – mówił Romeo Jozak.

W składzie Legii zabrakło pauzującego za kartki skrzydłowy Guilherme, a na rezerwie znalazł się Maciej Dąbrowski, a poza drużyną jest kontuzjowany Jakub Czerwiński. Obaj defensorzy w poprzednich sezonach grali w Pogoni. Na środku obrony wystąpili reprezentant Polski Michał Pazdan oraz Inaki Astiz. Hiszpan w sierpniu mógł wzmocnić Pogoń, ale w ostatniej chwili wybrał ofertę Legii (a może i Pogoń za bierna była w tych rozmowach). Szczecińscy działacze wybrali więc Gruzina Dwaliego.

Pogoń szybko rozpoczęła walkę o zwycięstwo. Już w 7. minucie Kamil Drygas mógł strzelić bramkę głową, ale jego strzał został wybroniony nogami przez Arkadiusza Malarza. Po chwili w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Jakub Piotrowski, ale też bez efektu. Goście odpowiadali strzałami z dystansu, ale Łukasz Załuska w pełni to kontrolował.

W 33. minucie znów było blisko. Adam Frączczak dostał podanie w polu karnym i chciał uderzyć po tzw. długim słupku. Piłkę za bardzo podkręcił i wyszła obok słupka. I gdy zanosiło się na wynik bezbramkowy do przerwy – Tomasz Hołota stracił piłkę na połowie Legii, Michał Kucharczyk wybiegł do kontry, wbiegł w pole karne i został podcięty przez Dwaliego. Łukasz Broź pewnie wykorzystał jedenastkę.

Taka gra to była kwintesencja ostatnich występów i materiał do przemyśleń dla Kosty Runjaica (Chorwat, 46 lat), który prawdopodobnie zostanie nowym trenerem Pogoni. Trener ostatnio pracował w TSV Monachium, FC Kaiserslautern i MSV Duisburg. W niedzielę siedział na trybunach stadionu i robił notatki.

Pogoń w drugiej połowie przycisnęła z animuszem. I po kwadransie jej ataki przyniosły skutek. Drygas wykorzystał dośrodkowanie Gyurcso i pokonał Malarza. Wyrównująca bramka uspokoiła grę, a nawet trochę przebudziła gości. Pogoń nadal atakowała, była aktywna, ale szczęście uśmiechnęło się do rywali. Legia szybko rozpoczęła akcję po spalonym gospodarzy, a Thibault Moulin technicznym strzałem z 20 m pokonał Załuskę. Nim Pogoń zaczęła walczyć o remis – Dwali tak źle blokował podanie Kucharczyka, że skierował piłkę do swojej bramki i było po meczu.

Pogoń Szczecin – Legia Warszawa 1:3 (0:1)
Bramki: Drygas (62.) - Broź (47. - karny), Moulin (77.), Dwali (83. - samobój)
Pogoń: Załuska – Rapa, Dwali, Fojut Ż, Nunes – Delew (81. Kowalczyk Ż), Piotrowski (63. Murawski), Hołota, Drygas, Gyurcso – Frączczak Ż.
Legia: Malarz – Broź (85. Jędrzejczyk), Astiz, Pazdan, Hlousek – Mączyński, Jodłowiec (73. Kopczyński) - Kucharczyk, Pasquato (60. Moulin), Hamalainen – Niezgoda.
Sędziował Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów: 6192

Zobacz także: Magazyn Sportowy. Maciej Skorża już nie jest trenerem Pogoni Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pogoń - Legia 1:3. Mistrz skarcił Portowców za błędy w obronie - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24