Na pieniądze mogły liczyć trzy najlepsze zespoły w klasyfikacji. Tę wygrał Lech Poznań - 8328 punktów, na drugim miejscu Śląsk Wrocław - 4998, na trzecim Zagłębie Lubin - 2519. Pogoń została sklasyfikowana na 4. miejscu, zgromadziła 1543 punkty. Na jej dorobek zapracował jedynie Marcin Listkowski, bo Adrian Henger, Sebastian Kowalczyk i Jakub Piotrkowski grali za mało. Dla porównania Lech miał Jana Bednarka i Dawida Kownackiego, Śląsk Kamila Dankowskiego, a Zagłębie Filipa Jagiełło i Adama Buksę.
- Nasz dorobek mógł być lepszy o kilkaset punktów, gdyby w meczu z Koroną w bramce zagrał Adrian Henger. Nie zagrał, bo taką decyzję podjął trener Moskal, a klub nie robił żadnych nacisków - podkreśla Dariusz Adamczuk - szef Akademii Piłkarskiej Pogoni. - Szkoda, że nie byliśmy w pierwszej trójce, ale nie podchodzimy do kwestii szkolenia, by wygrywać takie projekty. Trzeba też zwrócić uwagę, że Dawid Kort, Sebastian Rudol, Hubert Matynia czy Robert Obst grali sporo, ale są z rocznika 1995. I co najważniejsze - statystyki pokazują, że Pogoń miała najmłodszą jedenastkę w ekstraklasie. I to nie była kwestia tego, że jesteśmy biednym zespołem, tylko, że szkolenie młodzieży jest i będzie u nas ważnym elementem.
Pro Junior System funkcjonował po raz pierwszy. Nagrodzone zostały też kluby w I i II lidze (9. miejsce Błękitnych Stargard). Nagradzano po 5 najlepszych klubów - pule wyniosły odpowiednio 4,5 i 2,5 mln zł.
Co się zmieni w Pogoni po przyjściu trenera Macieja Skorży? - Nic. Żaden trener nie był pouczany przez nas, by stawiał na młodych. Za to szkoleniowiec wie, jak budujemy klub. Ten projekt zaakceptował i chce go rozwijać - dodaje Adamczuk.
Powtórzyć sukces z Bukaresztu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?