Kiedy w 37. minucie samobójcze trafienie zaliczył Thiago Cionek, polscy kibice wychodzili z założenia, że gorzej być nie może. Okazało się jednak, że... może. W 61. minucie koszmarnie zachował się najpierw Grzegorz Krychowiak, który nieodpowiedzialnie podał piłkę do Jana Bednarka, a ten zanim zorientował się w całej sytuacji, M'Baye Niang strzelał nam już bramkę na 2:0. Te fatalne błędy Biało-Czerwonych można zobaczyć poniżej.
Całą sytuacją w swoim stylu skomentował Dariusz Szpakowski, który po drugiej bramce dla Senegalu powiedział: "Co myśmy zrobili, Jezus, Maria!".
W 86. minucie Krychowiak co prawda nieco poprawił swoje notowania w tym meczu, strzelając dla nas bramkę honorową, ale i tak w całym meczu wypadł blado. Zresztą, podobnie jak pozostali nasi reprezentanci.
CZYTAJ TAKŻE: Łukasz Żaguń: Polacy, nic się nie stało. Jeszcze nie… [komentarz]
Całe szczęście, że pojedynek z Senegalem to nie koniec mistrzostw świata dla orłów Adama Nawałki. W niedzielę (o godz. 20), Biało-Czerwoni zmierzą się z Kolumbią. Jeśli jednak zagrają tak, jak we wtorek, to o wyjściu z grupy mogą tylko pomarzyć.
Polska - Senegal. Tak kibicowali fani w Gdańsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?