– Gdybym miał przełożyć trening na mecz, to byłbym spokojny o wynik w sobotę. Wszyscy jednak wiemy, jak do tej pory wyglądała nasza gra na wyjazdach. Przed nami kolejna szansa na przełamanie. Dodatkowo w perspektywie mamy dwa mecze u siebie – mówi przed meczem w Świdniku Mateusz Biernat, rozgrywający eWinner Gwardia Wrocław. – Jesteśmy zmotywowani, żeby przerwać wyjazdową niemoc w Świdniku i kontynuować zwycięską serię w hali Orbita. Pamiętam mecz z Avią we Wrocławiu. To było zwycięstwo wyszarpane, pełne emocji, wyrównanych końcówek. Jeżeli utrzymamy ten poziom, który prezentujemy na treningach, to powinniśmy być zadowoleni po tym spotkaniu. Damy z siebie wszystko – dodał.
Wrocławianie do sobotniej potyczki z Avią, przystąpili dodatkowo po dwóch dość spektakularnych ruchach personalnych. Do drużyny z Dolnego Śląska dołączył bowiem zagraniczny duet: koordynator Mark Lebedew oraz amerykański przyjmujący Jeffrey Menzel. Australijczyk wspiera działania sztabu szkoleniowego, natomiast dla Amerykanina był to debiut w barwach nowego klubu. Co prawda gracz z USA był w składzie, jednak nie zobaczyliśmy go na parkiecie w żadnym z czterech setów.
Świdniczanie znakomicie rozpoczęli sobotnią konfrontację, wygrywając gładko premierowego seta do 19, a przeciwnicy sporo punktów odrobili dopiero w końcówce tej partii. Gospodarze na początku, przy zagrywce Karola Rawiaka zbudowali przewagę 6:3, a następnie stopniowo ją powiększali (13:8, 18:10, 23:14). Zespół eWinner Gwardii, próbował co prawda gonić jeszcze Avię, jednak nie był już w stanie odrobić tak dużej straty.
Podobny przebieg miał początek drugiego seta, z tą różnicą, że to goście szybko odskoczyli na 8:3. W dalszej części drugiej partii, drużyna z Dolnego Śląska zdecydowanie dominowała na boisku (12:6, 18:10), gromiąc ostatecznie świdniczan 25:13. W końcówce świetną serią zagrywek popisał się Mateusz Siwicki, natomiast w ataku praktycznie nie do zatrzymania był Damian Wierzbicki, który jeszcze w ubiegłym sezonie reprezentował barwy LUK Politechniki Lublin.
Partia numer trzy miała zgoła odmienny przebieg od dwóch pierwszych, gdyż od pierwszej do ostatniej akcji była niezwykle wyrównana (8:8, 14:14, 20:20). W końcowej fazie trzeciej odsłony, więcej zimnej zachowali jednak świdniczanie, którzy zwyciężyli 25:23. Najpierw pewnym atakiem popisał się Jakub Guz, a następnie niezawodny Karol Rawiak.
Podopieczni trenera Witolda Chwastyniaka poszli za ciosem w czwartym i zarazem ostatnim secie meczu, pokonując przyjezdnych do 18. Miejscowi zaczęli od prowadzenia 5:3, a po kolejnych udanych serwisach Rawiaka, przewaga świdniczan wzrosła do czterech oczek (15:11). Drużyna Polskiego Cukru MKS Avia nie dała się już dogonić rywalom, wygrywa cały mecz 3:1, inkasując niezwykle cenny komplet punktów.
Świdnicki beniaminek po zwycięstwie z wrocławianami, nadal zajmuje siódmą pozycję w tabeli Tauron 1. Ligi, mając na koncie 30 pkt. (9 wygranych i 10 przegranych). Kolejny mecz Avia ma zaplanowany już w środę, 3 lutego. Zespół Witolda Chwastyniaka, zmierzy się wówczas na wyjeździe z Olimpią Sulęcin.
Polski Cukier MKS Avia Świdnik - eWinner Gwardia Wrocław 1:3 (25:19, 13:25, 25:23, 25:18)
Avia: Boruch 3, Guz 8, Nowak 2, Machowicz 3, Walawender 1, Kurek, Obermeler, Sługocki, Rećko 6, Żywno 10, Swodczyk 12, Rawiak 15, Bonisławski (libero), Kuś (libero). Trener: Witold Chwastyniak
Gwardia: Mihułka (libero), Szymeczko, Kołtowski (libero), Pieknik, Lubaczewski 1, Pietruczuk, Siwicki 7, Gibek 16, Wierzbicki 14, Biernat, Malicki, Frąc 1, Olczyk 6, Matula 1, Nowik 6, Menzel. Trener: Krzysztof Janczak
Sędziowali: Tomasz Lisiecki, Tomasz Grzegorek
ZOBACZ TAKŻE:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?