Prezes PGE Orlika Opole: - Wzięliśmy głęboki oddech

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Dariusz Sułek
Dariusz Sułek Sławomir Jakubowski
Rozmowa z Dariuszem Sułkiem, prezesem grającego w ekstraklasie hokeja PGE Orlika Opole.

Mocno się pan denerwował tym czy zespół wejdzie do grupy silniejszej ekstraklasy?
Nie ukrywam, że ostatni miesiąc był dość nerwowy. Po pierwszej rundzie wydawało się, że miejsce w grupie silniejszej jest w zasadzie pewne. Potem niestety potraciliśmy dużo punktów, doszło do zmiany trenera i ten awans był niepewny. Mogliśmy go sobie zapewnić na kolejkę przed końcem wygrywając u siebie z GKS-em Jastrzębie. Niestety przegraliśmy, zrobiło się jeszcze bardziej nerwowo, bo o wszystkim miał decydować ostatni mecz z Unią w Oświęcimiu. Na szczęście chłopcy stanęli na wysokości zadania.

Już teraz wiadomo, że to będzie lepszy sezon w wykonaniu zespołu, bo zajmie wyższe miejsce niż w dwóch poprzednich.
Do końca sezonu jeszcze dużo meczów, ale dla nas sprawa awansu do szóstki była priorytetowa. W dwóch poprzednich sezonach przegraliśmy walkę o nią niemal na samym finiszu. Wówczas jednak oczekiwania wobec nas były mniejsze niż w obecnych rozgrywkach. Przed meczem w Oświęcimiu było nerwowo - nie ma co owijać w bawełnę - bo brak miejsca w szóstce, to byłaby dla nas wielka porażka.

Dlaczego? Przecież najważniejsze będą play offy na koniec sezonu.
To się zgadza i oczywiście w teorii można powiedzieć, że ósmy czy siódmy zespół może zostać mistrzem Polski. Praktyka wskazuje na coś innego. Nie wchodząc do szóstki wpadlibyśmy w ćwierćfinale play off na GKS Tychy lub Cracovię. To są najlepsze obecnie zespoły w Polsce i nie pozwolą, żeby ktoś wskoczył między nie po fazie zasadniczej. Może w play offach udałoby się z nimi wygrać jeden mecz, może dwa, ale już całą serię to praktycznie niemożliwe. Teraz wiemy, że w ćwierćfinale spotkamy się z Podhalem Nowy Targ, GKS-em Jastrzębie lub Polonią Bytom. To zespoły w naszym zasięgu. Już nie trzeba dodawać, że grając w grupie silniejszej mamy samych atrakcyjnych rywali, więcej ludzi przychodzić będzie na mecze, unikniemy czterech dalekich wyjazdów do Torunia i Gdańska. Same plusy. Po awansie do szóstki mogliśmy wziąć głęboki oddech.

Zespół PGE Orlika nie ma pełnego składu. Od początku sezonu nie można złożyć czterech pełnych piątek. Jest szansa, że zostanie wzmocniony.
Będziemy o to zabiegać. Okienko transferowe zamyka się z końcem stycznia. Mamy więc dużo czasu. Z zawodnikami zagranicznymi nie ma problemu, bo ich jest na rynku dużo. Żeby jednak kogoś zatrudnić, to musielibyśmy kogoś zwolnić, bo mamy komplet sześciu obcokrajowców. To jednak niewykluczone. Gorzej jest z polskimi zawodnikami, bo tych brakuje. Mamy jednak świadomość, że potrzebujemy wzmocnień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Prezes PGE Orlika Opole: - Wzięliśmy głęboki oddech - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24