Prezes PZPS Sebastian Świderski po MŚ siatkarzy: Tworzymy nową historię

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Sebastian Świderski ocenił zakończone właśnie MŚ siatkarzy
Sebastian Świderski ocenił zakończone właśnie MŚ siatkarzy Sylwia Dabrowa
Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski podsumował zakończone właśnie mistrzostwa świata siatkarzy od strony sportowej i organizacyjnej. - Tworzymy nową historię, mam nadzieję, że skończy się ona na igrzyskach w Paryżu - powiedział Świderski, który jako zawodnik też zdobył srebrny medal MŚ. Przeczytajcie rozmowę z prezesem Świderskim.

Prezes PZPS Sebastian Świderski po MŚ siatkarzy: Tworzymy nową historię

Jak pan ocenia występ naszej kadry w mistrzostwach świata?
To co zrobili nasi siatkarze zostanie na wiele lat. Tworzymy teraz historię, tworzymy nową rzecz, która mam nadzieję skończy się na igrzyskach w Paryżu. Cieszmy się ze srebrnego medalu, bo wiele drużyn chciałoby być na naszym miejscu i stanąć na podium MŚ. Dziękuję sztabowi kadry, dziękuję zawodnikom, dziękuję wszystkim ludziom zaangażowanym w przeprowadzenie tego turnieju, a także dziękuję kibicom, który tworzyli na meczach naszej reprezentacji fantastyczną atmosferę. Cieszymy się srebrem, ale czekamy na więcej - misja Paryż wciąż trwa.

To jest zupełnie inne srebro niż to wywalczone przez reprezentację z panem w składzie w 2006 roku w Japonii?
Oczywiście każdy będzie mówił, że to zdobyte teraz srebro jest tylko srebrem, że przegraliśmy finał w Katowicach. W 2006 roku cieszyliśmy się, ponieważ po wielu latach przerwy zdobyliśmy medal MŚ. Teraz niektórzy mówią, że to jest porażka, bo po dwóch złotach każdy chciał trzeciego tytułu. Oczywiście ja też chciałem trzeciego złota, podobnie jak zawodnicy. Myślę, że potrzeba kilku dni, żeby to docenić i żeby zawodnicy zdali sobie sprawę, że to srebro to nie jest porażka, ale sukces naszej kadry. Dla niektórych to przecież pierwszy medal w dorosłej siatkówce lub pierwszy medal mistrzostw świata w karierze. Życzę reprezentacji Polski we wszystkich dyscyplinach, żeby przywoziła medale z każdego mistrzowskiego turnieju. Tamto srebro było w naszej siatkówce początkiem czegoś wielkiego i mam nadzieję, że to też takie będzie.

Co to srebro oznacza w kontekście igrzysk olimpijskich, które czekają nas za dwa lata?
Cieszę się, że jest lekki niedosyt, bo do tej pory byliśmy cały czas obsadzani w roli faworyta. Po tym turnieju nasi siatkarze i sztab szkoleniowy będą mieli w sobie ten głód do tego, aby sięgać w kolejnych imprezach po najwyższe cele. Po tym finale na pewno nie spoczniemy na laurach. Gdybyśmy znów wygrali to niektórzy zawodnicy mogliby uznać, że jesteśmy już najlepsi i jedziemy do Paryża po złoto. Tymczasem musimy pamiętać, że światowa czołówka w męskiej siatkówce jest mocno spłaszczona. Poza Włochami oraz Brazylijczykami, którzy w Spodku stanęli na podium są przecież także Amerykanie i Francuzi, którzy nawet nie doszli do półfinału. Na igrzyskach wiele reprezentacji będzie chciało zdobyć medal i każdy będzie starał się zrobić wszystko, żeby to osiągnąć. Z tego srebra cieszę się z jeszcze jednego powodu. Po każdym złocie MŚ trener kadry odchodził lub był zwalniany. Mamy srebro, a ja wierzę w Nikolę, który ma jeszcze dwa lata do turnieju olimpijskiego.

Nie ciągnęło pana, by znów wyjść w Spodku na boisko?
Za każdym razem, gdy tutaj jestem czuję dreszczyk emocji. Pamiętam oczywiście swoje mecze w tej hali, ale teraz bywam w niej w innej roli. Niech teraz grają w tym magicznym obiekcie młodsi koledzy.

Zaskoczyła pana gra Włochów w finale?
Tak. Dawno nie widziałem żadnej reprezentacji, która by grała w taki sposób. Włosi zagrali fenomenalny mecz w każdym elemencie począwszy od przyjęcia i obrony przez rozegranie, a skończywszy na tym ostatnim i najważniejszym, czyli ataku. Wszystkie atuty mieli po swojej stronie. Ciężko byłoby jakiejkolwiek reprezentacji pokonać ich w tym meczu finałowym. Ze swojego doświadczenia wiem, że Włosi zawsze się dodatkowo motywują grając o tę najwyższą stawkę, ale to jest też dla nas nauka i doświadczenie, które powinniśmy teraz przekuć w to, żeby za kilka lat wygrywać w takich meczach z takimi przeciwnikami.

To była najlepsza włoska reprezentacja jaką pan widział?
Nie grałem z Włochami w latach 90-tych, gdy oni świętowali swoje największe sukcesy z wyjątkiem złota na igrzyskach. W tzw. Erze Fenomenów seryjnie zdobyli mistrzostwo świata i mistrzostwo Europy, ale trudno mi się odnosić do tamtego okresu. W latach dwutysięcznych, gdy w MŚ rządziła i dzieliła Brazylia, to nie przypominam sobie, żeby Włosi zagrali kiedyś taki mecz jak w finale w Spodku. Jeżeli rozgrywający Simone Giannelli pozwalał sobie na atakowanie z drugiej piłki nawet z trzeciego metra to pokazuje jaki oni mieli w niedzielę wieczorem luz, jak pewnie się czuli na boisku.

Organizację MŚ dostaliśmy w ostatniej chwili i przygotowania do tego turnieju trwały bardzo krótko. Odetchnął pan po zakończeniu imprezy, że mimo tych niecodziennych okoliczności wszystko się udało?
Przede wszystkim jeszcze raz podziękuję wszystkim ludziom zaangażowanym w cały ten projekt, którzy od kilkunastu tygodni pracowali nad tym, aby ten turniej się udał. Działacze FIVB i Volleyball World nie mieli żadnych zastrzeżeń co pokazuje, że pomimo kilku potknięć, które na pewno były, ale o których nie chcę mówić, robimy wielkie wydarzenia. Pokazujemy, że jako polska federacja, polska siatkówka, potrafimy robić wielkie rzeczy, a czas nie jest dla nas aż tak ważny. Tego czasu było trochę mało, żeby zrobić większą kampanię wokół tej imprezy. Pamiętajmy jednak, że za naszą wschodnią granicą dzieją się straszne rzeczy i nie chcieliśmy robić wielkiej fety, gdy tam umierają ludzie. Przy okazji chciałem oddać szacunek Ukraińcom, którzy dzielnie walczyli i pokazali wielkie serce zarówno tam na froncie jak i tu na boisku.

Siatkarze reprezentacji Polski pozowali do zdjęć z medalami i swoimi najbliższymi  Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Żony i narzeczone polskich siatkarzy świętowały razem z nimi...

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24