Prezes Stali Gorzów: Takiej umowy jak z KGHM jeszcze w historii klubu nie było |ROZMOWA

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
- Duże firmy zwracają bowiem uwagę na siłę marketingową, a badania pokazują, że Stal Gorzów pod tym względem jest bardzo mocna – mówi Waldemar Sadowski (z lewej). Po podpisaniu umowy z wręczył Tomaszowi Zdzikotowi, prezesowi KGHM, tegoroczny plastron drużyny.
- Duże firmy zwracają bowiem uwagę na siłę marketingową, a badania pokazują, że Stal Gorzów pod tym względem jest bardzo mocna – mówi Waldemar Sadowski (z lewej). Po podpisaniu umowy z wręczył Tomaszowi Zdzikotowi, prezesowi KGHM, tegoroczny plastron drużyny. Jarosław Miłkowski
Stal Gorzów podpisała trzyletnią umowę sponsorską z KGHM Polska Miedź. Szósta pod względem wydobycia miedzi na świecie spółka będzie też tytularnym sponsorem czerwcowych turniejów Speedway Grand Prix w Gorzowie. Waldemar Sadowski, prezes klubu, mówi, że KGHM przekonała siła marki Stali. W negocjacjach klubowi pomagał wojewoda lubuski Władysław Dajczak.

- W piątek po południu podpisał pan prezes umowę z KGHM i mówił przy okazji, że to był historyczny dzień dla Stali Gorzów.
- W historii Stali Gorzów pojawiały się znaczące marki, duże firmy, ale takiej umowy – długoterminowej, bo trzyletniej i wchodzącej w wiele obszarów jeszcze nie było.

- A kto do kogo przyszedł – Stal do KGHM-u czy KGHM do Stali?
- Praca zarządu klubu polega na tym, że rozmawiamy z biznesem prywatnym, z biznesem państwowym i każdą okazję wykorzystujemy do rozmów na rzecz klubu. Trzeba trochę szczęścia, by trafić na odpowiednich ludzi w odpowiednim momencie. Pierwsze rozmowy zaczęliśmy kilka miesięcy temu, ale intensywne stały się one w tym roku.

- Tym odpowiednim człowiekiem był wojewoda lubuski Władysław Dajczak? Podczas podpisywania umowy dziękował pan wojewodzie za pomoc, a prezes KGKM Tomasz Zdzikot głośno powiedział: „Rozmowy zainicjowane i koordynowane przez wojewodę lubuskiego doprowadziły do tego, że zostajemy sponsorem Stali Gorzów”.
- W trakcie tych różnych spotkań, między innymi biznesowych, odbyliśmy też rozmowę z wojewodą, któremu powiedzieliśmy o naszych potrzebach, planach. Jego pomoc była nieoceniona, bo uczestniczył w rozmowach o umowie. Wojewoda sam jest zagorzałym kibicem żużla i mocno kibicuje Stali, przychodzi na mecze. Cieszymy się, że mamy takich kibiców, którzy widzą, jak pracujemy i jakie robimy inwestycje. Ogromnie więc panu wojewodzie jesteśmy wdzięczni.

Jak wielka jest siła marki Stali?

- Czym klub przekonał potężną spółkę skarbu państwa do siebie?
- Siłą marki Stali. Duże firmy zwracają bowiem uwagę na siłę marketingową, a badania pokazują, że Stal Gorzów pod tym względem jest bardzo mocna. Proszę zauważyć, że gdy w mediach pojawiają się materiały o Stali, to one mają bardzo duży odbiór. Media bardzo często przygotowują materiały o naszym klubie. Gdy swoje badania zrobiła PGE Ekstraliga, to wyszło z nich, że marki eksponowane przez Stal Gorzów uzyskują największy ekwiwalent marketingowy. W podpisaniu umowy przez KGHM nie bez znaczenia był też fakt, jakim klubem sportowo jest Stal. To przecież dziewięciokrotny drużynowy mistrz Polski, klub, który ma już ponad 75 lat, a ostatni sezon zakończyliśmy srebrnym medalem.

- Co obejmuje umowa z KGHM?
- W tym roku umowa obejmuje sponsoring tytularny, jeśli chodzi o gorzowską rundę Grand Prix, która będzie 24 czerwca, oraz rozgrywaną dzień wcześniej rundę SGP2, czyli indywidualnych mistrzostw świata juniorów. Marka KGHM będzie widoczna wszędzie: na plastronach zawodników, na ich motocyklach, na stadionie. To wszystko będzie oczywiście widoczne w telewizji. Oprócz tego umowa dotyczy startu naszej drużyny w lidze. W tym przypadku KGHM został sponsorem głównym, bo sponsora tytularnego już mamy, a umowę z nim podpisaliśmy wcześniej. KGHM zaakceptował to, że w nazwie drużyny będzie inny sponsor.

- Co właściwie oznacza bycie sponsorem głównym?
- Sponsor główny jest promowany poprzez logotyp na kevlarach żużlowców, na strojach ich teamów. Logo KGHM będzie też na motocyklu, na przodzie kierownicy. Będzie też dużo reklam wokół toru i na stadionie. Gdy więc kibic będzie wchodził na stadion, będzie widział markę głównego sponsora. Poza tym logo KGHM będzie na „ściankach” do wywiadów, w boksach zawodników oraz w wielu innych miejscach.

- Na jaką sumę opiewa umowa z KGHM?
- Tego nie mogę ujawnić, bo to tajemnica handlowa. Śmieszą nas jednak różne informacje medialne co do kwot (media ogólnopolskie podają, że to około pół miliona złotych za sezon – dop. red.)

Nie ma rozmów o zmianie nazwy stadionu

- Kilka tygodni temu głośno mówiło się o tym, że KGHM może być w nazwie gorzowskiego stadionu. Jak wygląda ta sprawa?
- Gorzowski stadion ma imię Edwarda Jancarza i tak pozostanie.

- Ale stadion może się przecież nazywać, przykładowo, Arena KGHM im. Edwarda Jancarza…
- Owszem, ale formalnej zgody na sprzedaż nazwy stadionu nie ma. Niewykluczone, że taka zgoda kiedyś będzie. Jeśli jednak do czegoś takiego by doszło, to sprzedawcą nazwy stadionu nie byłaby Stal, tylko miasto czy nawet Ośrodek Sportu i Rekreacji. Oczywiście miałoby to pewnie charakter umowy trójstronnej. Myślę, że ze strony prezydenta Gorzowa nie byłoby przeciwwskazań do tego, by taką umowę zawrzeć. Umowa musiałaby mieć pewnie charakter długoterminowy. Bez formalnej zgody właściciela stadionu takich rozmów nie podejmujemy..

- Nie żałuje pan, że umowa na sponsoring tytularny została podpisana już w zeszłym roku? Spółka Skarbu Państwa mogłaby przecież wejść do nazwy klubu. W ostatnich tygodniach stało się tak w przypadku kilku innych klubów, choćby Włókniarza Częstochowa czy Falubazu Zielona Góra.
- Na tamtym etapie nie analizowaliśmy, z kim jeszcze będziemy prowadzić rozmowy, a w biznesie nie można czekać w nieskończoność. Można gdybać, co by teraz było, gdybyśmy nie mieli już sponsora tytularnego. Niczego jednak nie żałujemy. Umowa z obecnym sponsorem tytularnym jest wiążąca.

- Spółki skarbu państwa są już w siedmiu z ośmiu klubów żużlowej ekstraligi. Wielkie pieniądze wchodzą właśnie do polskiego żużla na stałe?
- Polski żużel robi się wielki z roku na rok. Nasza liga jest najlepsza na świecie, więc nie powinno dziwić, że zaprasza się do niej największych sponsorów z biznesu prywatnego i państwowego.

Są pieniądze, są inwestycje

- Gdy rozmawialiśmy jesienią, mówił pan, że budżet klubu na ten sezon będzie wynosił około 20 mln zł. Umowa z KGHM tuż przed startem sezonu pozwoliła więc dopiąć budżet klubu czy też „tylko” powiększa stan konta?
- Na tym etapie kolejna tak znacząca umowa sponsorska daje nam więcej możliwości inwestycji i rozwoju również w obszarach sportowych.

- Jakie zatem inwestycje będą na stadionie?
- Aktualnie przeprowadzamy inwestycje za łącznie ponad 1 mln zł. Zrobiliśmy już park maszyn. Jego nawierzchnia była już zniszczona, miała sporo dziur. Kilka tygodni temu ułożony został na całej powierzchni nowy „dywanik” asfaltowy. Poza tym odnowiliśmy elewację wszystkich budynków biurowych. Kolejną inwestycją – i ją już skończyliśmy – jest modernizacja warsztatów dla juniorów. Natomiast niedawno rozpoczęliśmy budowę dziesięciu garaży, w tym jednego socjalnego – z pralkami, gdzie zawodnicy będą mogli uprać i wysuszyć kevlary. Powstają one tuż za wjazdem na stadion od strony ul. Kwiatowej.

- A inwestycje dla kibiców?
- To między innymi infrastruktura IT, która ma poprawić komunikację przy wejściu kibiców na stadion. Do wszystkich bramek wejściowych zostaną pociągnięte światłowody, więc liczymy, że dzięki temu poprawi się szybkość wchodzenia na stadion. Poza tym w tej chwili kończymy też remont trybuny VIP, która jest pod wieżyczką, dokładnie na wysokości startu. Będą na niej rozkładane tapicerowane krzesełka, z większymi odstępami między rzędami, co poprawi komfort siedzenia. Wracamy też do koncepcji budowy toalet dla kibiców. Toalety przenośne, które dzisiaj są na wysokości prostej, owszem, mogą się pojawiać na imprezach masowych, ale nie powinno ich być widać tuż po wejściu bramą główną na stadion. Chcemy więc zrobić toalety takie same, jak za pierwszym wirażem. Tę inwestycję zaczniemy jednak po zakończeniu sezonu.

- A w tym sezonie jakie zmiany inwestycyjne kibice jeszcze odczują?
- Planujemy uruchomić Smak Lubuskiego Żużla. To strefa kibica przed meczem. Na części parkingu głównego będzie stoisko z motocyklem, będzie zawsze ktoś z klubu – od mechanika do zawodnika. Pilotażowo chcemy to wprowadzić 28 kwietnia na meczu z Motorem Lublin. Obawiamy się, że 14 kwietnia, w dniu meczu z GKM-em Grudziądz, nie będzie jeszcze wystarczająco ciepło. Poza tym przy wejściu na stadion – mniej więcej w miejscu, gdzie był kiedyś bujak - planujemy też przygotować miejsca dla dzieci, które nie zawsze chcą oglądać mecz do końca. Postawiony tam więc zostanie food truck z lodami i kącik dla dzieci, m.in. z elementami do bujania. Zwiększamy też liczbę stoisk gastronomicznych, pojawią się również stoiska tzw. ekspres. Chcemy bowiem, by kibic nie oglądał kilku biegów, stojąc w kolejce. Zmiany będą więc zauważalne.

Czytaj również:
Stal zorganizuje turniej z wieloletnią tradycją. W Gorzowie powalczą o Brązowy Kask

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prezes Stali Gorzów: Takiej umowy jak z KGHM jeszcze w historii klubu nie było |ROZMOWA - Gazeta Lubuska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24