- A w 10. lidze niemieckiej takie cuda. Najlepsze, że w bramce gości musiał zagrać trener bo mieli wiele kontuzji. W sumie w trzynastu przyjechali na mecz. Przemowa w szatni w przerwie musiała być interesująca - pisze na swoim koncie na Twitterze jeden z najbardziej znanych obserwatorów ligi niemieckiej - Maciej Iwanow.
Klub porównuje odrobienie strat do zmiany poziomu trudności w grze komputerowej "FIFA". Piłkarze wyszli na drugą połowę, tak jakby ktoś przełączył poziom z "klasy światowej" na "początkujący". Wszystkie niemieckie gazety, włącznie z "Kickerem" są w szoku.
- To, co wyglądało na porażkę trzeciego zespołu VfL Benrath, zakończyło się jednym z najbardziej błyskotliwych powrotów w lidze okręgowej. Goście zdołali wyrównać dopiero w 80. minucie. Później strzelili jeszcze dwa gole i tym samym ukoronowali sensacyjny powrót. Czy to z powodu przemówienia trenera w przerwie? - żartuje na swoim koncie na Instagramie "Kicker".
Co ciekawe, to nie pierwszy taki przypadek w historii klubu VfL Benrath. Dwa lata temu w meczu towarzyskim bohaterowie tego artykułu przegrywali do 72. minuty aż 2:4. Bramki w 72., 74., 85., oraz 90. minucie sprawiły, że gospodarze wygrali ostatecznie 6:4.
LIGA NIEMIECKA w GOL24
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?