Przełamanie Cerradu Czarnych Radom i trzy punkty w starciu z BBTS Bielsko-Biała

Cerrad Czarni Radom - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:16, 25:23, 25:17)
Cerrad Czarni: Droszyński 3, Filip 20, Żaliński 11, Fornal 8, Teryomenko 9, Ostrowski 4, Watten (libero) oraz Kwasowski 1, Ziobrowski 1, Rybicki.
BBTS: Macionczyk 2, Krikun 7, Tarasov 10, Janeczek, Siek 2, Cedzyński 10, Czauderna (libero) oraz Łukasik 5, Marek (libero), Piotrowski, Bucki 2.
Sędziowie: Maciej Kolendowski i Jacek Litwin.
MVP meczu: Michał Filip (Cerrad Czarni Radom).

Zapis relacji na żywo - TUTAJ

Przed meczem Jacek Kasprzyk, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej wręczył mistrzom świata juniorów - Tomaszowi Fornalowi, Jakubowi Ziobrowskiemu i Norbertowi Huberowi dyplomy i listy gratulacyjne od ministra sportu.

Trener Robert Prygiel wciąż nie może korzystać z usług Dejana Vincicia, który jest kontuzjowany. W wyjściowym składzie w stosunku do ostatniego meczu zaszła jedna zmiana. Norberta Hubera na środku zastąpił Michał Ostrowski.

Radomianie podeszli do tego pojedynku bardzo skoncentrowani. Od samego początku narzucili rywalom swój styl gry. Po dwóch świetnych serwisach Wojciecha Żalińskiego było 5:1. Bielszczanie co prawda zmniejszyli nieco stratę (7:6), ale tylko na chwilę, bowiem w kolejnych minutach gospodarze opanowali sytuację i wrócili do wysokiego prowadzenia. Po dobrej zagrywce Michała Ostrowskiego było już 14:8. Radomianie zdecydowanie lepiej prezentowali się od przeciwnika w zagrywce, ataku i przyjęciu, co znalazło przełożenie w wyniku. Partię otwarcia zakończył skutecznym atakiem Michał Filip (25:16).

Bielszczanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli drugą odsłonę. Głównie dzięki dobrej zagrywce zbudowali sobie przewagę. Po serwisie Jarosława Macionczyka było 5:7, a chwilę później dwa błędy w ataku popełnili radomianie (5:9). Kolejny as serwisowy, tym razem Bartosza Cedzyńskiego, dał BBTS-owi punkt numer 12 (8:12). Cerrad Czarni dość szybko jednak zmniejszyli stratę. Po błędzie w ataku Piotra Łukasika było 12:13, a kilka chwil później po ataku Dmytro Teryomenki był remis 18:18. Końcówka seta numer dwa była bardzo zacięta, trwała wymiana ciosów z obu stron. Tomasz Fornal dał radomianom prowadzenie 23:22, a po skutecznym bloku miejscowi mieli piłkę setową, którą wykorzystali dwie akcję później, kiedy to blok rywali obił kapitan Wojciech Żaliński wyprowadzając swój zespół w meczu na prowadzenie 2:0.

Po dziesięciominutowej przerwie gospodarze sprawiali wrażenie, jakby chcieli ten mecz skończyć w trzech partiach i do tego w kolejnych minutach dążyli. Jeszcze więcej pewności siebie dodała im wygrana końcówka odsłony drugiej. Po błędzie Cedzyńskiego było już 4:0. Inicjatywa w secie trzecim właściwie cały czas należała do Cerradu Czarnych. Po ataku Żalinskiego i skutecznym bloku radomian bbyło już 11:7. Właściwie ani przez chwilę prowadzenie gospodarzy nie było zagrożone, a po dobrym ataku Fornala z drugiej linii wzrosło do ośmiu "oczek" (20:12). Mądra i spokojna gra miejscowych przyniosła efekty, dodatkowo błędy popełniali przyjezdni, a mecz zakończył się po zagrywce Viacheslava Tarasova w siatkę i Cerrad Czarni zgarnęli komplet punktów. Po raz drugi w tym sezonie i po raz pierwszy przed własną publicznością.