Kamil Stoch, w pierwszej serii konkursu w fińskim Kuusamo, oddał skok na odległość 137 metrów. Niestety, Polakowi odjechała lewa narta, a chwilę potem nasz skoczek leżał już na śniegu. Rzecz jasna sędziowie musieli odjąć mu sporo punktów.
Wszystko wskazywało na to, że Stocha w ogóle nie zobaczymy w drugiej serii. Pomocne w tym przypadku okazały się jednak przepisy. Polak uzyskał bowiem 95 procent długości najdłuższego skoku w tej serii i tym samym mógł pojawić się na belce również w drugiej odsłonie.
W drugiej serii Stoch wylądował na 136. metrze i awansował na 26. miejsce w klasyfikacji. Najlepszy z Polaków okazał się Maciej Kot, który był piąty.
- Trochę po tym upadku bolą mnie plecy i tyłek, ale nie tak bardzo jak duma - powiedział z uśmiechem na twarzy tuż po zawodach, przed kamerami TVP, Kamil Stoch.
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?