Puchar Polski nie dla Budowlanych Łódź

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
fot. Paweł Łacheta
Siatkarki Budowlanych Łódź nie sprawiły niespodzianki w półfinale Pucharu Polski, ale poważnie postraszyły faworyzowany zespół Chemika Police. Łodzianki w Kaliszu uległy mistrzyniom Polski w czterech setach.

Dwa pierwsze sety były jednostronne, a łodzianki wyglądały, jakby przestraszyły się wielkich nazwisk po drugiej stronie siatki. Jeszcze w pierwszym secie łódzki zespół jako tako radził sobie z przyjęciem zagrywki, ale w drugiej partii i ten element zaczął szwankować.

W obu partiach trener Jacek Nawrocki pierwsze czasy brał przy prowadzeniu policzanek 6:2. W pierwszym secie pomogło, bo drużyna zmniejszyła przewagę rywalek do jednego punktu (12:13), ale w drugim już nie. Nie zmienia to jednak faktu, że w obu setach przewaga najbogatszego polskiego klubu była olbrzymia. Na lewym skrzydle męczyła się Ewelina Brzezińska, w drugiej partii zastąpiona przez Martynę Grajber.

Gdy na pierwszej przerwie technicznej w trzecim secie zespół z Polic wygrywał 8:4 wydawało się, że emocji już nie będzie. Ale niespodziewanie łodzianki błyskawicznie odrobiły straty i po bloku Gabrieli Polańskiej po raz pierwszy w tym meczu wyszły na prowadzenie (14:13). Przez dłuższy czas łodzianki wygrywały jednym lub dwoma punktami, aż Katarzyna Gajgał-Anioł zablokowała Polańską i doprowadziła do remisu 21:21.

Końcówka była bardzo emocjonująca – najpierw policzanki prowadziły 22:21, później łodzianki 23:22. Po ataku Anny Werblińskiej Chemik miał pierwszą piłkę meczową, wybronioną przez Polańską. Dwie kolejne piłki wygrały Budowlane, bo najpierw Helena Havelkova, a potem Werblińska zaatakowały w aut.

To był moment, w którym zawodniczki Budowlanych uwierzyły we własne możliwości. Kapitalna gra w obronie i waleczność sprawiły, że Chemik miał na boisku godnego rywala. A fani łódzkiej drużyny coraz poważniej mogli wierzyć w sensacyjne rozstrzygnięcie. Cała partia była bardzo wyrównana, a żaden z zespołów nie prowadził wyżej, niż dwoma punktami.
Łodzianki ostatni raz wygrywały 21:20, ale decydujące było doświadczenie rywalek. Najpierw złe dogranie, a później dotknięcie siatki przy podbitej piłce sprawiły, że policzanki objęły prowadzenie 24:22. Pierwszą piłkę meczową łodzianki obroniły i miały wielką szansę, by doprowadzić do gry na przewagi. Niestety, Pavla Vincourova źle rozegrała piłkę i Grajber została zablokowana.

Budowlani Łódź – Chemik Police 1:3 (14:25, 19:25, 26:24, 23:25)
Budowlani
: Vincourova, Beier, Pycia, Twardowska, Brzezińska, Polańska, Medyńska (libero) oraz Grajber, Tobiasz, Liniarska. Trener: Jacek Pasiński.
Chemik: Wołosz, Havelkova, Veljković, Montano, Werblińska, Gajgał-Anioł, Zenit (libero) oraz Bednarek-Kasza, Kowalińska, Jagieło. Trener: Jakub Głuszak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Puchar Polski nie dla Budowlanych Łódź - Dziennik Łódzki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24