Rozegrany w Kołobrzegu finał trwających od wtorku zmagań nie przyniósł goli w regulaminowym czasie gry, ale emocji nie brakowało. Należący do ścisłej europejskiej czołówki Portugalczycy w dwóch wcześniejszych meczach strzelili po trzy gole Norwegii i Rumunii. W finale zostali zastopowani przez polską defensywę, chociaż trzeba przyznać, że rywale mieli trochę pecha, dwukrotnie obijając słupek bramki Marcela Lotki.
Losy meczu rozstrzygnęły się - tak jak rok temu w starciu dorosłych reprezentacji w ćwierćfinale mistrzostw Europy - w rzutach karnych. O ile jednak wówczas grano do pierwszej nie strzelonej jedenastki, to w Kołobrzegu do pierwszej wykorzystanej. Zaporą nie do pokonania dla młodych Polaków okazał się Joao Monteiro, który obronił wszystkie cztery strzały naszych zawodników! Jego koledzy nie wykorzystali trzech pierwszych jedenastek (słupek, obrona Loski i strzał nad bramką), ale dwie ostatnie już tak i kibice mogli obejrzeć radość w iście południowym stylu.
- Fantastyczna postawa bramkarza zdecydowała o tym, że to jednak Portugalia zwyciężyła w tym turnieju. Ale też duże słowa uznania i pochwały dla naszych zawodników, którzy w poprzednich meczach zagrali doskonale. Finał był bardzo interesujący. W końcówce meczu więcej sytuacji mieli Portugalczycy i zasłużenie zwyciężyli - ocenił obecny na turnieju były reprezentant Polski, Stefan Majewski.
Polska - Portugalia 0:0, karne 0:2
Polska: Lotka - Smajdor, Pleśnierowicz, NawrockiI, MaćkowiakI (41. Mach), Żuk (52. Eizenchart), Karbownik (80. Czuban), Bogusz (71. Kobacki), Zjawiński (52. Żukowski), Richert (41. Karbownik), CzyżI.
Portugalia: Joao Monteiro - Matos, Faustino, Saldanha, Martins, Embaló, Camará, Jocú, Fernandes (59. Cunha), Tavares (66. Correia), Gomes (66. GouveiaI).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
