Rafał Dobrucki nie będzie trenerem Wybrzeża Gdańsk. Robert Kościecha następną opcją?

Krzysztof Michalski
Krzysztof Michalski
Jaroslaw Pruss
Fiaskiem zakończyły się rozmowy Wybrzeża Gdańsk z Rafałem Dobruckim. To drugi kandydat, który nie porozumiał się z klubem.

Numerem jeden na liście prezesa Tadeusza Zdunka po rozstaniu z Grzegorzem Dzikowskim, dotychczasowym trenerem gdańszczan, był Piotr Baron. W ostatnich latach z sukcesami prowadził ekipę Betardu Sparty Wrocław, a prywatnie wraz z prezesem Zdunkiem są rodziną. Do porozumienia jednak nie doszło ze względów osobistych.

- We Wrocławiu trzymają go sprawy rodzinne, córki kończą szkołę i tata jest potrzebny na miejscu. Dlatego na razie trenerem u nas nie będzie - mówił na naszych łamach Zdunek. Baron ostatecznie wylądował w Fogo Unii Leszno, dokąd z Wrocławia ma 100 km.

Skoro odpadła opcja numer jeden, trzeba było sięgnąć po opcję numer dwa. Był nią Rafał Dobrucki, jeden z najbardziej utalentowanych polskich żużlowców w latach 90., wicemistrz świata juniorów z 1997 roku, uczestnik Grand Prix i czołowy zawodnik polskiej ligi. Karierę zakończył w 2011 roku, w wieku 35 lat, po poważnej kontuzji kręgosłupa odniesionej w meczu jego Falubazu Zielona Góra ze Stalą Gorzów Wlkp. W latach 2012-2014 pracował w Zielonej Górze jako trener, w sezonie 2013 doprowadzając klub do tytułu mistrza Polski. Ostatnimi czasy pełni funkcję trenera młodzieżowych reprezentacji naszego kraju.

Dobrucki słynie z dobrego podejścia do młodych zawodników i to z pewnością był jeden z głównych atutów, które widział u niego Zdunek. Prezes Wybrzeża nie ukrywa bowiem, że chce w Gdańsku stawiać na młodych żużlowców, którzy będą rozwijać się w klubie i z nim się utożsamiać. Zatem Dobrucki wydawał się kandydatem idealnym, a do porozumienia było naprawdę blisko. 40-letni szkoleniowiec był w Gdańsku 2 października na finale mistrzostw świata juniorów. Spotkał się wówczas z działaczami Wybrzeża i wszystko wskazywało na to, że zostanie trenerem gdańskiej ekipy. Mówiło się o tym, że jego angaż zostanie oficjalnie potwierdzony w tym tygodniu.

Co stanęło na przeszkodzie? Dobrucki obowiązki w klubie chciał łączyć z pracą w reprezentacji młodzieżowej, a na to nie zgodzili się włodarze Wybrzeża. Zdunek chce trenera, który w pełni skupi się na pracy w Gdańsku i wprowadzeniu zespołu do PGE Ekstraligi. - Szukamy trenera młodego pokolenia, który będzie podzielał naszą wizję. A wizja jest taka, żeby budować skład w oparciu o młodych zawodników i szkolić naszych juniorów. Jasne, że można sypnąć pieniędzmi i szybko zebrać całą grupę żużlowców. Ale nie o to nam chodzi - komentuje prezes.

Poszukiwania trenera wciąż więc trwają. Z grona kandydatów, o których najgłośniej mówiło się po odejściu Dzikowskiego, pozostali Piotr Żyto i Robert Kościecha. Koncepcji młodego szkoleniowca odpowiada zwłaszcza ten drugi, który jest o rok młodszy od Dobruckiego. W tej chwili zatem to on wydaje się głównym kandydatem na stanowisko trenera Wybrzeża.

Jednocześnie w Gdańsku trwają rozmowy z zawodnikami. Klub chce przedłużyć umowy z Oskarem Fajferem i Andersem Thomsenem. Natomiast z klubu odejdą prawdopodobnie Kamil Brzozowski i Renat Gafurow.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rafał Dobrucki nie będzie trenerem Wybrzeża Gdańsk. Robert Kościecha następną opcją? - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24