Rafał Musioł: Komu jeszcze się chce oglądać mecze Igi Świątek?

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Iga Świątek buduje oglądalność kobiecego tenisa w Polsce, ale na świecie wskażniki wyglądają mizernie.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Iga Świątek buduje oglądalność kobiecego tenisa w Polsce, ale na świecie wskażniki wyglądają mizernie.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Sylwia Dabrowa
- Tenis męski i kobiecy, chociaż gra toczy się według tych samych przepisów, to całkowicie różne światy i nie powinny być traktowane na równi, zwłaszcza pod względem płacowym - pisze Rafał Musioł, redaktor działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Fala wielkiego oburzenia przeszła przez (zwłaszcza polskie) media po słowach Aryny Sabalenki. Białorusinka publicznie oświadczyła, że nie ogląda meczów swoich konkurentek, a tak w ogóle to woli tenis męski niż kobiecy, bo jest logiczniejszy i ciekawszy. Komentatorzy i felietoniści gromko zakrzyknęli o skandalu, o szkodzie dla równouprawnienia oraz o lekceważeniu Igi Świątek, jednej z najgenialniejszych zawodniczek czasów nowożytnych. Pal licho, że autorzy napędzający atak na Sabalenkę zapewne z premedytacją zapomnieli o wypowiedziach polskiej liderki rankingu, która nie raz i nie dwa przyznawała, że również nie zerka na grę rywalek, bo od taktycznych analiz i spostrzeżeń ma swój trenerski sztab. Najgorsza w tym wszystkim jest zwykła i podyktowana chęcią zdobycia taniego poklasku (atak na nielubianą Białorusinkę zawsze jest mile widziany ze względów politycznych i kibicowskich) hipokryzja.

Bo zasadnicze pytanie brzmi: czy gdyby nie fakt, że - właściwie na przekór logice - doczekaliśmy się panującej już od stu tygodni Igi Świątek, oglądalność kobiecego tenisa nad Wisłą przekroczyłaby granice błędu statystycznego? Czy ktoś zerknął na statystyki sprzed pierwszego rolandgarosowego finału raszynianki? Przecież wtedy całe zainteresowanie dotyczące tego światka, nie licząc wąskiego grona hobbystów spędzających godziny przy transmisjach Eurosportu, mieściło się w kilkusekundowej wzmiance w sportowym serwisie wieczornych wiadomości, a w prasie wyniki trafiały do tak zwanych „króciaków”.

Teraz, gdy w Ojczyźnie LiderkiWTA na slajsach, wolejach i innych drop shotach znają się wszyscy, sytuacja oczywiście się zmieniła, ale wyglądając poza rodzimy grajdołek, zobaczymy, że jest to jedynie wyjątek. Przykład pierwszy z brzegu: wygrany przez Świątek finał Indian Wells w polskim Canal+ oglądało ponad ćwierć miliona osób, a w całych USA zaledwie 249.000, co stanowiło wynik dramatycznie słaby i potwierdzający ogólny trend. Ubiegłoroczny raport nie pozostawiał złudzeń - poza wielkoszlemowymi finałami Iga przegrywała w telewizji nawet z Hubertem Hurkaczem. Podobnie „głosują” zresztą kibice na trybunach, wybierający z równolegle rozgrywanych meczów spotkania panów.

Nawet jeśli udajemy, że zapominamy o pięciosetowych maratonach (znów się kłania Hurkacz), które paniom są z góry odpuszczone, to wskaźniki reklamowo-ekonomiczno-społeczne mówią same za siebie i całkowicie potwierdzają szczerą opinię Sabalenki. Mecze kobiet z ich himerycznością i niezrozumiałymi naprzemiennymi kryzysami stanowią widowiska o zdecydowanie niższej jakości. Tenis męski i kobiecy, chociaż gra toczy się według tych samych przepisów, to całkowicie różne światy i nie powinny być traktowane na równi, zwłaszcza pod względem płacowym.

A teraz możecie zacząć hejtować w imię politycznej poprawności...

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rafał Musioł: Komu jeszcze się chce oglądać mecze Igi Świątek? - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24