Raków Częstochowa igrał z ogniem. Szczęśliwe zwycięstwo z ŁKS Łódź. Sam Kay Tejan miał trzy okazje. Trafił tylko Giannis Papanikolaou

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Wideo
od 16 lat
PKO Ekstraklasa. Mistrz Polski wygrał z beniaminkiem, ale wcale nie był od niego wyraźnie lepszy. Raków Częstochowa, bo o nim mowa pokonał ŁKS Łódź 1:0 dzięki bramce Giannisa Papanikolaou na początku meczu. Przyjezdni stworzyli kilka dogodnych okazji. Do szczęścia zabrakło im wyłącznie precyzji. Widowisko śledziło 5488 widzów w tym około trzystu z sektora gości.

PKO Ekstraklasa. Raków Częstochowa - ŁKS Łódź 1:0

Raków zagrał tak jakby chciał sięgnąć po pełną pulę jak najmniejszym nakładem sił. W pewnym momencie Dawid Szwarga dostrzegł, że skromne prowadzenie może nie wystarczyć. Po godzinie wstawił dodatkowego stopera w osobie Bogdana Racovitana, który w końcówce wybił piłkę sprzed linii bramkowej. Pojawili się też John Yeboah oraz Gustav Berggren - bezwzględnie kluczowy zawodnik środka pola w udanych eliminacjach do europejskich pucharów.

Dla końcowego wyniku wszystko co najważniejsze wydarzyło się już w 8 minucie. Wtedy Raków po wznowieniu piłki z autu zdobył jedyną bramkę. Po zagraniu Marcina Cebuli trafił głową Giannis Papanikolaou. Obaj zeszli z boiska w 60 minucie, tak jak i młodzieżowiec Dawid Drachal.

W drugiej połowie bliski samobójczego trafienia po stronie Rakowa był Adnan Kovacević. Piłka trafiła w prawy słupek po kiksie obrońcy.

Raków myśli już o Atalancie Bergamo

ŁKS ma czego żałować. Grał nieźle i z tego powodu na pewno mógł dzisiaj myśleć przynajmniej o punkcie. Zawiodła skuteczność. Sam Kay Tejan przynajmniej trzy razy stanął przed szansą na gola. Holender dwukrotnie przejął piłkę od Vladana Kovacevicia, jednak nie umiał jej zmieścić w siatce. Potem Bośniak jedną ręka wybronił jego próbę.

Tejan to ciężki przypadek do oceny. Czasem ociera się o perfekcję, ale częściej po prostu spektakularnie pudłuje. Jego dyspozycja odzwierciedla sytuację ŁKS. Dla beniaminka to już szósta porażka w sezonie przy ledwie dwóch zwycięstwach. Gorzej punktuje tylko zamykająca tabelę Korona Kielce.

ŁKS kończył mecz w dziesiątkę z powodu brzydkiego faulu wprowadzonego Stipe Juricia, który trafił w krocze Adnana Kovacevicia.

Raków uzbierał trzynaście punktów w sześciu występach. W czwartek rozpoczyna przygodę w grupie Ligi Europy. Wybiera się do Włoch na Atalantę Bergamo. Potem w niedzielę zagra w Gliwicach z Ruchem Chorzów.

Faul oceniony na czerwoną kartkę
Faul oceniony na czerwoną kartkę Canal+ Sport

Oceny piłkarzy po meczu Raków Częstochowa - ŁKS Łódź (w skali 1-6):

Raków Częstochowa

  • Vladan Kovacević - 4
  • Fran Tudor - 4
  • Adnan Kovacević - 3
  • Milan Rundić - 3
  • Dawid Drachal - 3 (Bogdan Racovitan - 3)
  • Giannias Papanikolaou - 4 (Gustav Berggren - 3)
  • Władysław Koczerhin - 3 (Ben Lederman - 3)
  • Srdjan Plavsić - 3
  • Marcin Cebula - 4 (John Yeboah - 3)
  • Bartosz Nowak - 3
  • Fabian Piasecki - 3 (Łukasz Zwoliński - bez oceny)

ŁKS Łódź

  • Aleksander Bobek - 3
  • Kamil Dankowski - 3
  • Nacho Monsalve - 3
  • Marcin Flis - 3
  • Piotr Głowacki - 3 (Artemijus Tutyskinas - bez oceny)
  • Engjëll Hoti - 4
  • Michał Mokrzycki - 3
  • Piotr Janczukowicz - 3 (Stipe Jurić - 1)
  • Jakub Letniowski - 3 (Dani Ramirez - 4)
  • Bartosz Szeliga - 3 (Pirulo - 3)
  • Kay Tejan - 4 (Maciej Śliwa - bez oceny)

Piłkarz meczu: Giannis Papanikolaou
Atrakcyjność meczu: 5/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Jak Marek Papszun jest odbierany przez internautów? Zobaczcie najlepsze memy z kandydatem na selekcjonera reprezentacji Polski. Ciekawe czy na kadrze porzuci dres i czapkę z daszkiem na rzecz garnituru...

Marek Papszun w reprezentacji Polski? Najlepsze MEMY z fawor...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Raków Częstochowa igrał z ogniem. Szczęśliwe zwycięstwo z ŁKS Łódź. Sam Kay Tejan miał trzy okazje. Trafił tylko Giannis Papanikolaou - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24