Resovia Rzeszów - Lechia Gdańsk, Puchar Polski. Biało-zieloni nie zlekceważą rywala. "To niebezpieczna drużyna"

Paweł Stankiewicz
Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk
Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk Karolina Misztal
Lechia Gdańsk zagra dziś w Rzeszowie z Resovią w meczu 1/16 finału Pucharu Polski. Początek spotkania o godzinie 13. Transmisja w Polsacie Sport.

Rywal Lechii występuje w drugiej lidze. Resovia plasuje się na dziewiątym miejscu w tabeli, a w tym sezonie zanotowała po sześć zwycięstw i porażek oraz pięć remisów. U siebie wygrała zaledwie trzy mecze na dziewięć, ale też przegrała tylko jeden. Najlepszym strzelcem zespołu jest Bartłomiej Buczek, który strzelił siedem goli. Rzeszowianie w 1/32 finału Pucharu Polski pokonali u siebie pierwszoligową Wartę Poznań 2:0, a oba gole strzelił właśnie wspomniany Buczek. Lechia z kolei w poprzedniej rundzie - - po emocjonujących rzutach karnych - pokonała w Krakowie zespół Wisły. Biało-zieloni nie zamierzają lekceważyć niżej notowanego rywala, a trener Piotr Stokowiec osobiście pojechał na mecz drugoligowy do Grudziądza i widział zwycięstwo Resovii nad miejscową Olimpią 4:3.

- Sztab Resovii na pewno śledzi nasze ruchy, więc wszystko okaże się w środę. Nie zlekceważymy przeciwnika. Byłem osobiście w Grudziądzu na meczu Resovii i to niebezpieczna drużyna. Mecze w Pucharze Polski pokazują, że zdarzają się niespodzianki. Będziemy gotowi na mecz i już myślimy o Resovii. Mamy zarezerwowany samolot w obie strony, bo już w sobotę czeka nas spotkanie z Cracovią. Myślimy jak w tym okresie zindywidualizować nasze treningi. Dwóch moich asystentów poleciało do Szwajcarii na kurs UEFA Pro, ale mamy liczny sztab, więc sobie poradzimy - powiedział Stokowiec.

Także piłkarze zapewniają, że poważnie potraktują spotkanie pucharowe, bo w tych rozgrywkach nie brakuje niespodzianek. O tym zresztą boleśnie przekonali się także biało-zieloni, którzy w przeszłości nie raz zostali wyeliminowani z Pucharu Polski przez zespoły z niższych klas.

- Nikt z nas nie myśli o meczu ligowym z Cracovią tylko przygotowujemy się, żeby wygrać z Resovią. Dla piłkarza nie ma nic przyjemniejszego niż gra co trzy dni, a po to mamy szeroką kadrę, żeby każdy dostał szansę. Wierzę, że wrócimy z Rzeszowa z awansem. Jesteśmy zbyt świadomą drużyną, żeby pozwolić sobie na lekceważenie rywala. W Pucharze Polski drużyny z niższych lig sprawiają sensacje, a Lechia też się o tym przekonała w poprzednich latach, więc z tych lekcji trzeba wyciągać wnioski. Jak przyjeżdżają zawodnicy z innych krajów to mówią, że na poziom ekstraklasy można narzekać, ale poziom pomiędzy poszczególnymi klasami w niższych ligach jest wyrównany - przyznał Jakub Arak, napastnik Lechii.

Na mecz z Resovią nie polecieli także Daniel Łukasik i Patryk Lipski. Ten ostatni doznał kontuzji w spotkaniu derbowym z Arką Gdynia. Uraz nie jest poważny, ale pomocnik dostał jeszcze trochę wolnego. Lipski ma być gotowy do gry już na spotkanie Lotto Ekstraklasy z Cracovią.

Trener Stokowiec może dać szansę występu w Rzeszowie Arturowi Sobiechowi, Rafałowi Wolskiemu i Arielowi Borysiukowi, którzy miej grają w Lotto Ekstraklasie. Do Rzeszowa polecieli wprawdzie Lukas Haraslin i Flavio Paixao, ale raczej zaczną mecz na ławce rezerwowych. W kadrze znaleźli się także młodzi Mateusz Sopoćko i Tomasz Makowski, ale też nie mieszczący się ostatnio w meczowej „18” Michał Mak i Mateusz Lewandowski. To dla nich szansa pokazania się, a jednocześnie Stokowiec zabierając silny skład pokazał, że poważnie traktuje to spotkanie.

Lechia, w przypadku awansu, kolejny mecz Pucharu Polski zagra jeszcze w tym roku. 1/8 finału wyznaczona została bowiem na 4-6 grudnia, a więc po meczu ligowym biało-zielonych ze Śląskiem we Wrocławiu, a przed bardzo atrakcyjnym spotkaniem w Gdańsku z Legią Warszawa. Losowanie 1/8 finału Pucharu Polski w czwartek o godzinie 12.

TRZY WRZUTY. Komentujemy mecze Lechii i Arki. Poznańska klątwa została zdjęta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24