Resovia zremisowała Polonią Warszawa. Bramek było cztery, sędzia uznał dwie

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Rzeszowianie marzyli o pokonaniu sąsiada z tabeli, ale skończyło się na zdobyciu punktu
Rzeszowianie marzyli o pokonaniu sąsiada z tabeli, ale skończyło się na zdobyciu punktu Paweł Dubiel
Ani Resovia, ani Polonia Warszawa nie wygrały po raz trzeci w sezonie i na stadionie przy Hetmańskiej zremisowały 1:1. Dla "Czarnych Koszul" to pierwszy nierozstrzygnięty wynik w rozgrywkach, dla "pasiaków" drugi

Obie drużyny mają mniej punktów niż chciałyby, sąsiadują ze sobą w tabeli, toteż przed meczem obie marzyły o komplecie punktów. Skończyło się remisem, na pierwszy rzut oka sprawiedliwym, ale, siła rzeczy, nie dającym nikomu pełnej satysfakcji.

„Czarne Koszule” przyjechały nad Wisłok jako zespół daleko bardziej bramkostrzelny od rzeszowian, robiły lepsze wrażenie w pierwszych fragmentach potyczki i w nagrodę dość szybko otworzyły wynik. Dokonał tego Marcin Kluska, dla którego było to trzecie trafienie w sezonie.

„Pasiaki” dobrze zareagowały na stratę, ruszyły z animuszem do odrabiania strat i w 23. minucie Rafał Mikulec wpakował piłkę do siatki. Sędzia gola nie uznał, a VAR potwierdził, że padł ze spalonego.

Gospodarze szukali kolejnej szansy, mieli lepsze, gorsze momenty, ale klarownych okazji bramkowych nie potrafili sobie stwarzać. Za to w 37. minucie warszawianie znów trafili do siatki, ale cieszyli się bardzo krótko, bo sędzia bramki nie uznał.

W końcówce połowy nasz zespół mocniej docisnął pedał gazu, poloniści zareagowali na to faulami, ale w końcu się doigrali, gdy doszło do przewinienia w szesnastce. Piłkę na „wapnie” ustawił Rafał Mikulec, wytrzymał napięcie i Resovia zdobyła szóstego gola w sezonie.

Druga odsłona rozczarowała kibiców. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Z czasem na boisku zaczęli pojawili się rezerwowi, ale żaden nie wpłynął za mocno na zmianę obrazu gry. Goście, nawet gdy stworzyli zagrożenie pod bramką Pindrocha, pudłowali. Resoviacy raz czy drugi zatrudnili Kuchtę, ale nic ponad to.

Sędzia doliczył pięć minut i właśnie w tym okresie pokazał jedyną żółtą kartkę. Więcej emocji nie zanotowano, za to za tydzień, w derbach Rzeszowa, są gwarantowane.

Resovia – Polonia Warszawa 1:1 (1:1)

Bramki: 0:1 Kluska 19, 1:1 Mikuec 45 karny.

Resovia: Pindroch – Bondarenko, Mikulec, Ibe-Torti (79. Bąk), Łyszczarz (65. Eizenchart), Urynowicz (75. Mazek), Adamski (79. Lampereur), Tomal, Osyra, Ciepiela, Kanach. Trener: Mirosław Hajdo

Polonia: Kuchta – Grudniewski, Majsterek, Kołodziejski, Zawistowski (64. Pawłowski), Ochrończuk (87. Marciniec), Koton, Biedrzycki, Kluska (64. Michalski), Tomczyk (74. Bajdur), Kobusiński. Trener: Rafał Smalec.

Sędziował: Łężny (Kluczbork).

Żółta kartka: Tomczyk.

Widzów: 1640.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Resovia zremisowała Polonią Warszawa. Bramek było cztery, sędzia uznał dwie - Nowiny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24