- Priorytetem jest ściganie - odpowiedział wymijająco Robert Kubica na pytanie, co jeśli podczas rundy DTM będzie musiał zastąpić któregoś z podstawowych kierowców Alfa Romeo Racing Orlen w Formule 1. Było to jeszcze przed wybuchem pandemii, a Polak dopiero co przedstawił się jako kierowca nowo utworzonego Orlen Team Art.
Starty sezonów zostały poprzesuwane, opracowano nowe kalendarze, ale problem nie zniknął. Formuła 1 rozpocznie rywalizację w pierwszy weekend lipca (3-5) na torze Red Bull w Austrii, gdzie po tygodniu odbędzie się kolejna runda (10-12). Na następny weekend (17-19) zaplanowano wyścig na Węgrzech. Po nim czeka nas dwutygodniowa przerwa, a następnie trzy weekendy z zawodami - dwa w Silverstone (31 lipca - 2 sierpnia i 7-9 sierpnia) oraz w Barcelonie (14-16). Później rywalizacja odbędzie się w Belgii (27-30) i we Włoszech (4-6 września).
Jeśli chodzi o Niemieckie Mistrzostwa Samochodów Turystycznych, to wszystko także rozpocznie się w lipcu. Pierwszym przystankiem będzie Norisring w Norymberdze (10-12), a kolejnym (1-2 sierpnia) tor Spa w Belgii. Obie rundy muszą jeszcze dostać zgodę od miejscowych władz. Następne dwie (14-16 i 21-23 sierpnia) odbędą się na Lausitzring (okolice Klettwitz na wschodzie kraju), a później w holenderskim Assen (4-6 września).
Druga połowa sezonu to dwa wyścigi na Nuerburgring - pierwszy w konfiguracji toru z F1 (11-13 sierpnia), drugi w skróconej wersji (18-20). Kolejne dwie rundy w tym samym miejscu - w Zolder w Belgii - odbędą się w październiku - 9-11 oraz 16-18. Rywalizacja zakończy się na Hockenheimring w weekend 6-8 listopada.
W pierwszych pięciu imprezach DTM, aż cztery pokrywają się z Grand Prix Formuły 1. Może być ich więcej, bo władze F1 na razie opublikowały "europejską część sezonu", daty rund na innych kontynentach poda kiedy indziej. Planuje, że w sumie w tym sezonie zorganizuje od 15 do 18 wyścigów.
Konfliktom nie ma się co dziwić, przy tylu wydarzeniach w skróconym czasie one były nie do uniknięcia. Kłopot może mieć Kubica, który z jednej strony wreszcie będzie się ścigał, z drugiej - mógłby dostać okazję do ścigania się w F1. Dlaczego? Przez koronawirusa.
- Osoba, która będzie zakażona, nie doprowadzi do odwołania wyścigu. W tym przypadku umożliwimy jej kwarantannę w hotelu, a jeśli będzie to kierowca, będzie mógł go zastąpić rezerwowy - zapowiedział szef F1 Chase Carey. Jego organizacja zapowiada szczególne dbanie o bezpieczeństwo, a zespoły mają funkcjonować jak... w mydlanej bańce.
Każdy przed wyruszeniem do celu musi mieć negatywny wynik testu, a dodatkowo kilka razy będzie również badany na miejscu. Ponadto członków ekip czekają dodatkowe badania przesiewowe. Swoją drogą, podróże mają odbywać się czarterami lub - o ile to możliwe, jak w przypadku np. Lewisa Hamiltona - prywatnymi odrzutowcami. Personel ma zostać ograniczony, a na torze utrzymany dystans społeczny. - Oczywiście nie przy zmianie kół - śmiał się Carey, który żałował, że wydarzenia będą odbywać się bez kibiców (do czasu, gdy obostrzenia się zmniejszą, dotyczy także DTM).
W tej sytuacji ryzyko zakażenia koronawirusem wydaje się minimalne, ale nie niemożliwe...
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
JUŻ IDZIESZ? MOŻE CIĘ ZAINTERESUJE:
- Ronaldo ma nowe Ferrari za 1,6 mln euro. Co jeszcze stoi w jego garażu?
- TOP 10 najlepiej zarabiających piłkarzy w 2020 r.
- Lindsay Brewer, czyli piękna kobieta w szybkim aucie IndyCar
- Stadion Legii wśród najgorętszych obiektów na świecie TOP 10
- Zobacz majątek Michaela Jordana warty 2,2 mld dol.
- Robert Lewandowski i jego Porsche. Cena, osiągi, wygląd
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?