Lód, ogień i woda, 4-metrowe ściany czy też wysoka na 4 metry przeszkoda, do której prowadzić będzie 6-metrowy nabieg po rampie deskorolkowej - to wyzwania, z jakimi muszą zmierzyć się żołnierze na poligonie? Nic z tego! To przeszkody, które napotkają na 12-kilometrowej trasie, wiodącej głównie przez miejski las w Gdyni, uczestnicy kolejnej edycji Runmageddonu, czyli ekstremalnego biegu z przeszkodami. W zawodach weźmie udział ponad 3600 osób.
Uczestnicy imprezy mogą być zaskoczeni. Organizatorzy, zamiast kąpieli w Bałtyku, zafundują im bowiem raczej górskie podbiegi. Morskich akcentów zabraknąć jednak nie może. Jedna z przeszkód ma kojarzyć się tylko z Morzem Bałtyckim, ale na ten temat nikt nie chce zdradzać szczegółów, ograniczając się jedynie do stwierdzenia, że tym razem będzie trzeba zmierzyć się z prawdziwym pieczeniem morskiej soli.
- Łatwo nie będzie, ale przecież hasło: „im gorzej tym lepiej” zobowiązuje. Dla kibiców przygotowaliśmy szereg atrakcji, m.in. strefę challenge, w której będziemy wyłaniać największego kozaka po tej stronie Bałtyku, obszerną strefę gastronomiczną, a w trakcie zawodów koncert zespołów reprezentujących trójmiejską scenę rock-metal. Zapraszam wszystkich na stadion miejski w Gdyni! (tam zaplanowano start i metę biegu - dop. aut.)” - zachęca Krzysztof Żmijewski, dyrektor Runmageddonu Gdynia.
Poza dziennymi zmaganiami, organizator przewidział też zawody w nocnej scenerii (6-kilometrowa trasa z 30 przeszkodami, start ostatniego zawodnika o godz. 23), a także rywalizację dla najmłodszych (kilometrowa trasa z 10 przeszkodami, od godz. 10.15 do 13.15).
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
