Polpharma Starogard Gdański - Zastal Enea BC Zielona Góra 77:103
- Kwarty: 16:24, 22:23, 22:27, 17:29.
- Polpharma: Allen 19 (3), Haney 12 (2), Washington 11 (3), Olisemeka 11, Surmacz 5 (1) oraz: Jarecki 9, Furstinger 6, Kowalczyk 2, Walda 2, Urbański 0, Itrich 0, Chorab 0.
- Zastal: Richard 20 (6), Lundberg 18 (3), Reynolds 12 (2), Groselle 12, Williams 10 (1) oraz: Freimanis 14 (2), Koszarek 10 (2), Put 4, Traczyk 3 (1).
Zielonogórzanie rozpoczęli od kanonady strzeleckiej. W pierwszej kwarcie oddali aż sześć celnych rzutów za trzy punkty. Autorem trzech był Kris Richard. Świetna skuteczność (66 proc.) rzutów z dystansu dała Zastalowi 12-punktowe prowadzenie w 9 min. Gospodarze próbowali odpowiadać podobnymi rzutami, ale efekty ich starań były mizerne, trafili tylko dwie „trójki” na siedem prób.
W drugiej odsłonie goście znów nieźle trafiali za trzy punkty, a miejscowi ponownie „partolili” kolejne próby. Nie miało to jednak przełożenia na wynik meczu, bo koszykarze Polpharmy znaleźli inny sposób na to, by rywal im nie uciekł. Było nawet tak, że to gospodarze przejęli rolę strony przeważającej. Ich niezła skuteczność rzutów dwupunktowych sprawiła, że w 18. min tracili do Zastalu ledwie trzy punkty (34:37).
Po zmianie stron trener zielonogórzan Žan Tabak wiele razy wściekał się na swoich graczy, krzyczał, tłumaczył, przywoływał ich do siebie. Jego koszykarze nie dawali mu bowiem powodów do spokojnej obserwacji wydarzeń na boisku. Był czas, gdy kiepsko bronili i dopuścili do sytuacji, gdy miejscowi zdecydowanie poprawili to, co psuli na początku meczu, czyli rzuty z dystansu. Polpharma po pięciu celnych „trójkach” szybko odrobiła wszystkie straty (przegrywała 11 punktami na początku drugiej połowy), a w 24. min objęła prowadzenie (55:53).
Szczęściem dla zielonogórzan szturm miejscowych nie trwał zbyt długo. Zastal potrafił wrócić do swojej skutecznej gry i zdecydowanie poprawić defensywę. W ataku brylował Ronalds Freimanis, w krótkim czasie zdobył rdzewieć punktów z 21 całej drużyny. Zastalowcy w imponujący sposób zatrzymali rozpędzonego rywala, który odpowiedział jedynie trzema „oczkami”. W efekcie goście osiągnęli 14 punktów przewagi przed ostatnią odsłoną meczu.
Gospodarze jeszcze na chwilę wrócili do gry, bo po dwóch trzypunktowych akcjach przegrywali tylko 63:74. Zielonogórzanie na niewiele więcej im jednak pozwolili i ponownie uruchomili swoje mocne działa. Kolejną, szóstą „trójkę”, zapisał na swoje konto Kris Richard, a następne dorzucili Blake Reynolds i Łukasz Koszarek. Goście osiągnęli 19 punktów przewagi w 34 min, a później jeszcze bardziej zdominowali przeciwnika.
OBEJRZYJ: Co robił Łukasz Koszarek w więzieniu?
Polub nas na fb
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?