Sebastian Steblecki rozwiązał kontrakt z Chrobrym Głogów z winy klubu

Sebastian Steblecki piłkarzem Chrobrego Głogów został przed rozpoczęciem sezonu 2022/2023. Choć głogowianie byli co najwyżej ligowym średniakiem w tamtych rozgrywkach, to sam Steblecki może mówić o udanym sezonie. Wychowanek Cracovii z przeszłością w holenderskim SC Cambuur, Górniku Zabrze czy GKS-ie Tychy w 33 ligowych meczach strzelił 7 bramek i zaliczył 4 asysty. Jego dorobek uzupełnia trafienie w Fortuna Pucharze Polski.

Chrobry zakończył sezon na 9. miejscu w tabeli. 31-letnim dziś Stebleckim zainteresowanych było kilka mocniejszych klubów, w tym chcąca zapewnić sobie jak najszybszy powrót do PKO Ekstraklasy Wisła Płock. Udało nam się dowiedzieć, że płocczanie długo negocjowali z Chrobrym warunki transferu, ale głogowianie mieli zbyt wysokie oczekiwania finansowe i ostatecznie temat upadł.

Co ciekawe sam Steblecki stracił na tym najwięcej, ponieważ po trzech kolejkach obecnego sezonu przestał grać i został zesłany do rezerw. Klub przestał mu płacić, co spotkało się z reperkusjami prawnymi.

– Zgodnie z regulaminem PZPN-u jeśli zaległości w wynagrodzeniu piłkarza wynoszą dwa miesiące, to ma on prawo do rozwiązania kontraktu z winy klubu. Najpierw trzeba wystosować wezwanie do zapłaty, a pracodawca ma 2 tygodnie na uregulowanie należności. Jeśli to nie skutkuje, można złożyć wniosek o rozwiązanie umowy i dokładnie tak postąpiliśmy – mówi reprezentujący Stebleckiego mecenas Marcin Kwiecień, dobrze znany z działań w środowisku piłkarskim.

Przepisy umożliwiają klubom w takiej sytuacji zaskarżenie wniosku o rozwiązanie kontraktu. Mają na to 7 dni, ale Chrobry nic takiego nie zrobił, dlatego pomocnik oficjalnie stał się wolnym agentem.

Chrobry Głogów mógł latem zarobić na swoim piłkarzu, ale zamiast tego go stracił i to z własnej winy. Sam Steblecki może teraz bez przeszkód związać się z innym klubem, mimo zamkniętego okna transferowego. Tu znów trzeba odwołać się do przepisów, które mówią jasno: jeśli piłkarz poza okresem transferowym rozwiąże kontrakt z winy klubu, to może bez przeszkód związać się z nowym pracodawcą i zostać od razu zgłoszony do rozgrywek.

Co na to sam Chrobry? Dlaczego zamiast wziąć za Sebleckiego pieniądze od Wisły Płock latem, doprowadził do sytuacji, w której traci go bezpowrotnie, a na dodatek i tak będzie musiał zaległe pensje wypłacić? Czy sytuacja z niepłaceniem dotyka tylko tego zawodnika, czy może jest to problem głębszy?

Klub na ten moment nie odniósł się do sprawy, ale zamierza to zrobić w najbliższych dniach. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że zawodnik prowadził własną grę i chciał niejako wymusić transfer do Płocka. Już same rozmowy z „Nafciarzami” w świetle przepisów były ich złamaniem, ponieważ miał ważny kontrakt w Głogowie i to znacznie dłuższy niż pół roku. Dopiero na 6 miesięcy przed wygaśnięciem umowy można prowadzić negocjacje z innymi klubami.

Ta sytuacja nie podobała się nie tylko władzom Chrobrego, ale także sztabowi szkoleniowemu i niektórym piłkarzom Pomarańczowo-Czarnych, i to dlatego Steblecki miał wylądować w rezerwach. W Głogowie nie zaprzeczają, że zawodnik nie dostawał pieniędzy, ale jednocześnie ustaliliśmy, że wobec żadnego innego piłkarza ani trenera klub nie ma zaległości, a sprawa ze Stebleckim może zakończyć się w sądzie.