Serenę można pokonać

Hubert Zdankiewicz
Agnieszka Radwańska dotarła do półfinału, teraz zagra w Miami.

Serena Williams znów była zbyt mocna dla Polki, ale - tak jak w finale Australian Open - znalazła pogromczynię. W Indian Wells lepsza od niej okazała się Wiktoria Azarenka. Białorusinka ograła w półfinale Czeszkę Karolinę Pliskovą 7:6 (7-1), 1:6, 6:2, a z Amerykanką wygrała 6:4, 6:4, a więc nie tracąc nawet seta! To jej czwarte zwycięstwo nad młodszą z sióstr Williams.

- Nie myślałam, że jeszcze kiedykolwiek zagram tu w finale - przyznała Serena przed meczem. Poprzednio Amerykanka zaszła tak daleko w Kalifornii w 2001 roku. Pokonała wówczas w finale Belgijkę Kim Clijsters, a potem ogłosiła, że nigdy więcej tu nie wystąpi. Podobnie zdecydowała jej siostra Venus. Panny Williams i ich ojciec Richard zostały wygwizdane przez kibiców po tym, jak Venus oddała walkowerem półfinałowy mecz z Sereną. Ta druga dała się przeprosić dopiero w ubiegłym roku.

- To fajne być turniejową babcią - śmiała się Amerykanka, najstarsza finalistka w Indian Wells. Ma 34 lata i sześć miesięcy, miesiąc więcej niż mistrzyni Martina Navratilova w 1991 roku.

Agnieszka Radwańska też zagrała dobry mecz z Sereną, a półfinał w Indian Wells dał jej awans w rankingu WTA.

- Tym razem byłam naprawdę blisko - przyznała Agnieszka Radwańska po porażce z Williams. - Trudno rozmawiać o taktyce po meczu z Sereną. Jeśli jest w formie, to bombarduje z każdej strony. Było ciężko, nie chciałam zacząć meczu jak w Australii [gdzie przegrała z Amerykanką w półfinale 0:6, 4:6 - red]. Byłam wtedy za wolna, a ona wchodzi tak agresywnie w mecz, że nie mogłam zrobić niczego w pierwszym secie - dodała nasza tenisistka, której w dziewięciu poprzednich oficjalnych meczach udało się urwać liderce światowego rankingu tylko seta.

Tym razem przegrała 4:6, 6:7 (1-7), ale po ostatniej piłce miała powody do zadowolenia, bo podjęła walkę. W pierwszym secie prowadziła 4:2. W drugim najpierw odrobiła stratę przełamania (1:3), a potem sama serwowała, prowadząc 6:5.

- Zdecydowanie powinnam wygrać pierwszego seta. W drugim też miałam okazje, ale Serena w ważnych momentach była za mocna. To był naprawdę dobry mecz. Obie zagrałyśmy znakomicie - podsumowała Radwańska. - Wiem, że potrafię grać na bardzo wysokim poziomie i mam nadzieję, że pewnego dnia w końcu pokonam Serenę - dodała.

Polka, dla której był to trzeci w karierze półfinał w Kalifornii (w 2014 zagrała w finale), od dziś będzie wiceliderką rankingu WTA. W rozpoczynającym się jutro kolejnym turnieju -Miami Open - będzie jednak jeszcze rozstawiona z trójką. To oznacza, że znów może trafić w półfinale na niepokonaną na Florydzie od trzech lat Williams.

Wczorajszy finał mężczyzn w Indian Wells pomiędzy Novakiem Djokoviciem a Milosem Raoniciem zakończył się po zamknięciu tego wydania. W półfinale Serb wygrał z Hiszpanem Rafaelem Nadalem 7:6 (7-5), 6:2, a Kanadyjczyk z Belgiem Davidem Goffinem 6:3, 3:6, 6:3.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Serenę można pokonać - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24