Siatkarki KSZO wygrały z Muszyną

KSZO Ostrowiec – Polski Cukier Muszynianka Enea Muszyna 3:1 (25:14, 23:25, 25:23, 26:24)

KSZO: Pierre 9, Szpak 9, Ściurka 16, Kapturska 24, Piotrowska 5, Soter 12, Pawlukowska (libero) oraz Brzóska 1, Polak, Stroiwąs, Thaka.

Muszynianka: Wawrzyniak 23, Rabka, Wójcik 16, Cvetanović 12, Łyszkiewicz 2, Sosnowska 9, Medyńska (libero) oraz Szabó 1, Cikiriz 1, Wilk 1.

MVP meczu: Joanna Kapturska (KSZO).

Sędziował: Sławomir Jeżdżewski i Andrzej Kileński (obaj z Olsztyna). Widzów: 800.

Przebieg: I set: 0:1, 8:3, 16:10, 25:14 ; II set: 1:0, 8:7, 11:14, 16:15, 21:16, 23:25; III set: 1:0, 8:7, 14:10, 15:16, 25:23; IV set: 0:1, 8:6, 12:16, 21:21, 26:24.

Siatkarki KSZO wiedziały, jakie słabe punkty ma zmagający się z kontuzjami rywal i starannie przygotowywały się do realizacji planu, jakim było powalczenie o pierwszą wygraną w sezonie. Lekcje odrobiły i wraz z kibicami po trwającym godzinę i 37 minut meczu mogły cieszyć się z kompletu punktów.

W pierwszej partii ostrowczanki zbudowały przewagę, którą pewnie kontrolowały. Przy stanie 17:10, trener Serwiński miał juz wykorzystane oba czasy. KSZO zaś dążył do szybkiego zakończenia seta. Po asie Soter, prowadził już 23:11, wygrywając ostatecznie inauguracyjnego seta do 14.

W drugim secie podopieczne trenera Parkitnego prowadziły już 21:16, by powrócił największy problem zespołu, jakim jest seryjne tracenie punktów w jednym ustawieniu. Rywalki doprowadziły do remisu po 21, a w emocjonującej końcówce przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę po ataku Wawrzyniak.

Huśtawkę nastrojów kibice przeżyli także w trzeciej odsłonie. Z prowadzenia 14:10, zrobił się remis po 15, a następnie na prowadzenie wyszły muszynianki (15:18). Znak do ataku dała dobrze dysponowana Kapturska, która poderwała zespół do walki, a także sama zakończyła seta.

Nie inaczej było także w czwartym secie. Zaliczkę punktową ostrowczankistraciły przy stanie po 12. Po dwóch udanych blokach Sosnowskiej, rywalki prowadziły już pięcioma punktami (12:17). Remis po 21 dała Soter, zaś trzy ostatnie punkty wywalczyła Kapturska - dwukrotnie udanie atakując, a raz skutecznie blokując na siatce, potwierdzając tym samym słuszność wyboru sekretarza, który przyznał jej statuetkę MVP meczu.